Rywalizacja na linii Paris Saint-Germain - Olympique Marsylia to jedna z najgorętszych piłkarskich wojen w całej Francji. Nie bez przyczyny nazywa się ją Le Classique, czyli francuskim odpowiednikiem El Clasico. Z kolei gra w obu klubach w trakcie kariery jest równie niemile widziana, co w przypadku Realu Madryt i Barcelony. Teraz brutalnie przekonał się o tym Adrien Rabiot. Nikt nie rzucił w niego co prawda świńskim łbem, jak kiedyś fani Katalończyków w Luisa Figo, ale Francuz doświadczył czegoś równie nieprzyjemnego.
REKLAMA
Zobacz wideo Afera wokół reprezentanta Polski. Probierz odpowiada: Przepraszam
Marsylia - Paryż jak Madryt - Barcelona
Pomocnik grał w PSG w latach 2012-2019. To właśnie jako zawodnik tego klubu wypłynął na szerokie wody i biorąc pod uwagę, jak przeciętnie poszło mu potem w Juventusie Turyn, to w Paryżu było mu o wiele lepiej. Gdy jednak powrócił do Francji, to nie do PSG, a do uch największego wroga, czyli Olympique Marsylii. Jak nietrudno się domyślić, paryskich fanów to rozwścieczyło. Delikatnie mówiąc.
Zespół z Marsylii tuż przed marcową przerwą reprezentację pojechał do stolicy kraju na mecz z PSG w ramach 26. kolejki. Olympique już przed tym meczem nie miało większych szans na dogonienie paryżan w tabeli (mieli 16 pkt straty), ale po nim można powiedzieć, iż jest już kompletnie pozamiatane. PSG wygrało 3:1, ale najgorsza dla marsylczyków była nie porażka, a to, co spotkało Rabiota.
Rabiot ofiarą obrzydliwych obelg
Fani gospodarzy korzystali z każdej okazji, by okazać mu nienawiść. Był niemiłosiernie wygwizdywany przy niemal każdym kontakcie z piłką (rozegrał 90 minut), ale przede wszystkim na trybunach pojawiły się odrażające transparenty, obrażające jego oraz jego rodzinę, zwłaszcza matkę Veronique, która ma sporo do powiedzenia w kwestii kariery syna.
Mbappe nie zdzierżył na konferencji. Postawił sprawę jasno
Takie zachowanie fanów PSG potępił inny były gracz tego klubu Kylian Mbappe. Zarówno on, jak i Rabiot zostali powołani na mecze reprezentacji Francji w ćwierćfinale Ligi Narodów przeciwko Chorwacji. Napastnik Realu Madryt nie miał litości dla autorów obelg.
- Rozmawiałem z Adrienem i był bardzo poruszony. Nie jest łatwo być w takiej sytuacji. Nie rozumiem tego. To wykracza poza samo PSG. Identyczna sytuacja miała miejsce w przypadku Bradleya Barcoli po przejściu z Lyonu do Paryża. To irytujący nawyk. Nie rozumiem, dlaczego mówią o rodzinach - powiedział Mbappe.
- To absolutnie niedorzeczne. Widzimy to coraz częściej. Mam już trochę dość. Liczę na to, iż ta sprawa wszystkimi wstrząśnie i to się zmieni. Są granice, których nie powinno się przekraczać. Nie chcemy tego widzieć - podsumował gwiazdor Realu Madryt.