Jason Crump zostawał mistrzem świata, Unia Tarnów wygrywała Drużynowe Mistrzostwo Polski, a Polska przystąpiła do Unii Europejskiej. 2004 rok to również ostatni awans OK Kolejarza Opole do wyższej ligi, z której spadł po sezonie. Od 2006 roku, opolanie nie świętowali awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Niektórzy kibice przyjdą i powiedzą, iż przecież w 2016 roku Kolejarz ścigał się w 1. Lidze Żużlowej. Pomijamy fakt, iż po drodze przydarzył się upadek zespołu i sezon 2016 to jazda w meczach domowych i okazjonalny wyjazd do Rawicza. Fakt jest taki, iż wówczas to był najniższy poziom rozgrywkowy, a do tego Kolejarz Opole wszedł bez awansu. To na tyle z notki historycznej, skupmy się na tegorocznych rozgrywkach.
W KLŻ-cie nie ma już słabych drużyn
OK Kolejarz Opole stracił po sezonie 2024 motor napędowy w postaci Roberta Chmiela, którego miał zastąpić powracający Oskar Polis. Pomóc miał wracający Hubert Łęgowik i ostatnia ważna zmiana to James Pearson jako U24 z Włókniarza Częstochowa. Większość zawodników pozostała w strukturach z nadzieją na powtórzenie równie mocnego sezonu. Prawda jest taka, iż poza Robertem Chmielem to ważna okazała się postawa Stanisława Mielniczuka i Mathias Thörnbloma. W trakcie sezonu 2025 rozwiązano umowę z mającym przebłyski Larsem Skupieniem, więc liczono w dużej mierze na Ukraińca i Szweda.
Pierwsze spotkanie z Ultrapur Startem Gniezno dało promyk nadziei. Opolanie odrobili całą stratę i przegrali dopiero w biegu nominowanym. Później wyjazd do Krakowa, co się okaże później jedynym zwycięskim wyjazdem OK Kolejarza i pasmo dobrych początków – słabych końcówek. Czarę goryczy przelała porażka z Trans MF Landshut Devils na własnym torze, gdzie to właśnie Bawarczycy nie mieli jakichkolwiek punktów przez większość sezonu. Sytuacja była na tyle słaba, iż na jeden mecz zatrudniono Martina Smolisnkiego – przegrany w Landshut. OK Kolejarz Opole odniósł jeszcze jedno zwycięstwo, pokonując za trzy Speedway Kraków. Tym samym zakończył rozgrywki na zawrotnym szóstym miejscu.
Ile można?
Zadają sobie pytanie kibice OK Kolejarza Opole, którzy przeżyli spory kryzys. Dodajmy jeszcze wieczne spekulacje o końcu finansowania ośrodka. Tutaj należy pochwalić prezesa Zygmunta Dziembe, który w rozmaitych wywiadach odpowiada na zarzuty i stawia sprawę jasno. Kolejarz wróci, ale znowu ze składem zbudowanym za tanie środki. Oskar Polis pod koniec sezonu frustrował się wynikami, a na dodatek jako kapitan odpuszczał pożegnania z kibicami. Wszystko z boku wygląda naprawdę męcząco, a wizji na poprawę całej sytuacji nie widać.
Jedynie Oskar Polis uzyskał średnią biegową powyżej 2,000 punktu na bieg, co daje obraz tego zespołu. Kapitan również momentami miał problem z mocnymi rywalami, ale nieustannie bronił honoru drużyny na torze. Hubert Łęgowik pojechał podobny sezon i raczej nikt nie oczekiwał wielkiego wyniku. Ewentualnie może średnia domowa mogła by być nieco lepsza, ponieważ Łęgowik dobrze czuje się na opolskim torze. Sezonu nie powtórzył Stanisław Mielniczuk, a Mathias Thörnblom pojechał jeszcze gorzej niż rok temu. Wspominana dwójka nie budzi szerszych perspektyw, ale podpis na kontrakcie może przekonać ich do pozostania.
Młodzi raczej okej
James Pearson zanotował pierwszy pełny sezon w strukturach ligowych i raczej nie można być zawiedzionym. Z początku to nazwisko, które przede wszystkim potrzebowało wsparcia oraz objeżdżenia na rożnych torach. Momenty miał dobre, pokazując wtedy umiejętności startowania spod taśmy startowej. Problem w tym, iż z biegiem czasu Pearson nieco słabł. Może zabrakło jednak objeżdżenia w ligach zagranicznych, konkretnie myślę o Wielkiej Brytanii.
PODSUMOWANIE – SPEEDWAY KRAKÓW 2025
Formacja młodzieżowa ma jeden plus, który warto podkreślić. Opolanie jadą po prostu wychowankami, co w tej chwili zasługuje na docenienie. Oskar Stępień stracił nieco sezonu przez kontuzje, ale przez cały czas był najskuteczniejszym młodzieżowcem OK Kolejarza Opole. Problem w tym, iż pozostali nie jechali czegoś wybitnego. Jakub Fabisz, Dastin Łuakszczyk czy Kacper Sajdak pozostawiali wiele do życzenia na żużlowych torach.
Podsumowanie
Były sezony 2021 i 2022, teraz wracają chude lata. Perspektyw wielu nie ma. Obecna kadra nie powalała, a co może być za rok to tylko najstarsi górale wiedzą. Należy docenić kibiców Kolejarza za wytrwałość, ale choćby im kiedyś jej zabraknie. Od 2004 próżno szukać awansu, sukcesu czy czegoś, co nie jest związane z ciągłym przeżyciem. Najsłabszy wynik od sezonu 2017 stał się faktem i teraz trzeba wrócić na odpowiednie szlaki. Czy to się uda? Nie wiemy, ale zobaczymy.
