FC Barcelona ekspresowo znalazła się pod ścianą w rewanżowym półfinale Ligi Mistrzów na San Siro. Inter objął prowadzenie tuż po upływie dwudziestu minut gry. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy zrobiło się 2:0 dla gospodarzy po tym, gdy Szymon Marciniak podszedł do monitora i podyktował rzut karny. Polak znajduje się dziś pod ogromną presją. Wcześniej po interwencji VAR nie przyznał on „jedenastki” FC Barcelona.