Marcin Wójcik po zmianie kategorii wagowej ma jeden cel – obalić rządy Phila De Friesa!

Marcin Wójcik od niedawna jest nowym zawodnikiem dywizji ciężkiej KSW. Bez wahania przyznał, iż jego motywacją jest zdetronizowanie Phila De Friesa!

„Gigant” jak dotąd stoczył w KSW 12 pojedynków. Z pięciu porażek w tej federacji pierwsza – oprócz występu na KSW Eliminacje 2 – przytrafiła mu się w starciu z Tomaszem Narkunem, któremu próbował odebrać tytuł mistrzowski dywizji półciężkiej. Do tego pojedynku doszło w ramach pierwszej gali Colosseum – na PGE Narodowym.

Następnie musiał on uznać wyższość Scotta Askhama, a później dwukrotnie pokonywał go Rafał Haratyk. „Polski Czołg”, który w dalszym ciągu jest aktualnym mistrzem dywizji do 93 kilogramów najpierw dokonał tej sztuki podczas gali KSW: Epic, a następnie przy okazji gali XTB KSW 100.

Oczywiście „The Giant” ma na koncie więcej zwycięstw niż porażek. W swojej karierze pokonywał choćby Rafała Kijańczuka czy Damiana Piwowarczyka. Ostatnio wykoleił choćby powracającego do polskiej federacji Ibragima Chuzhigaeva, od którego był lepszym zawodnikiem w trakcie gali XTB KSW 108 w Olsztynie.

ZOBACZ TAKŻE: Kto dla Topurii? Islam Makhachev skreśla jedną z możliwości

Ostatnio zostaliśmy poinformowani o tym, iż ważący blisko 107 kilogramów Wójcik zdecydował się przejść do dywizji ciężkiej. Zadebiutuje w niej 20 grudnia w Łodzi. Mowa oczywiście jest o gali XTB KSW 113: Bartosiński vs. Tulshaev, która odbędzie się w Atlas Arenie.

Marcin między innymi z tego powodu udzielił ostatnio wywiadu Arturowi Mazurowi. W programie „Klatka po Klatce” zabrał głos na temat swoich przenosin do wyższej kat. wagowej:

Treningowo zawsze wolałem robić z ciężkimi. Półciężka jest bliżej ciężkiej niż średniej. Na macie często robiliśmy razem i to mi pasowało. Mi ta ciężka po prostu leży. (…) To mój główny motywator, żeby De Friesa strącić z tronu. Z całą sympatią do niego, ale to coś, co zapisze się w historii.

W trakcie gali XTB KSW 113 Wójcik stanie oko w oko z byłym zawodnikiem UFC. Mowa jest o Augusto Sakaiu, który rok temu mierzył się z Philem De Friesem w walce o pas. Brytyjczyk pokonał go pewną decyzją, dominując za sprawą konsekwentnego klinczu.