Marcin Najman gwiazdą serialu! Opublikował fragment, w którym demoluje bandziora [WIDEO]

Prima aprilis było wczoraj, a więc to naprawdę nie jest żart. Ojciec chrzestny polskich freak fightów, czyli rzecz jasna Marcin Najman został gwiazdą serialu! Już dziś nastąpi emisja odcinku z jego udziałem.

„El Testosteron” już za parę dni stoczy swój kolejny bój. Mianowie w swojej rodzimej Częstochowie stanie w szranki aż z dwoma rywalami jednocześnie. Mowa o braciach Neffati, czyli ważących po ponad 60 kilogramów Jamilu oraz Jamelu, którzy w formule K1 postarają się o to, aby legendarny Najman ponownie stał się obiektem kpin. Na ten moment to jednak drwi z nich sobie Marcin, który nazywa ich emenemsami.

Co interesujące tunezyjskiego pochodzenia bliźniacy są ogromnymi faworytami w oczach bukmacherów, z czym nie potrafi się pogodzić były mistrz WKU. Najman zresztą nie gryzie się w język i komentował to, oznajmiając, iż osoba odpowiedzialna za kursy musiała być pod wpływem alkoholu w momencie, w którym zajmowała się jego zestawieniem z tiktokerami.

ZOBACZ TAKŻE: Załęcki odpowiada Pudzianowi! „Bad Boy” dawne wypowiedzi na jego temat pamięta i nie zapomina!

Odpowiedź na to, czy Marcin pokona swoich najbliższych przeciwników poznamy już w sobotę. Dziś za to możemy przypatrzeć się jego poczynaniom w serialu „Policjanci i policjantki”. Sam zresztą zapowiedział, iż o godzinie 19 ujrzymy go w akcji na kanale TV4, uchylając przy okazji rąbka tajemnicy co do swojej roli. Warto zwrócić uwagę na pewien istotny szczegół, czyli część jego kostiumu, który chyba każdy rozpoznaje w mgnieniu oka. Owszem, mowa o atrybucie Najmana, którym niewątpliwie jest jego niebieska, pikowana kurtka, którą miał na sobie podczas wywoływania do siebie Krzysztofa Stanowskiego.

Już dziś o godzinie 19.00 w TV4 nowe porządki w serialu „Policjanci i policjantki” – Cesarz wchodzi do gry.

Mało kto się chyba spodziewał, iż Marcin Najman zostanie gwiazdą serialu. Może z czasem ujrzymy Marcina na planie jakiegoś filmu bądź serialu w kooperacji z Jackiem Murańskim? To dopiero byłaby obsada…