Marcin Gortat wchodzi do ringu! Znamy nazwisko rywala. Oto szczegóły

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Marcin Gortat wejdzie do ringu! Takie zdanie dzisiaj pewnie mało kogo może szokować, patrząc na wysyp federacji freak fightowych i sportowców, którzy próbowali swoich sił m.in. w MMA. Były koszykarz jednak założy rękawice nie w ramach kolejnej odsłony freak fightów, a w bardziej szczytnym celu. A z kim zawalczy? Z własnym bratem!
Rodzina Gortatów to rodzina sportowców. Marcin Gortat to oczywiście były koszykarz, który na parkietach NBA grał w takich drużynach jak Orlando Magic czy Washington Wizards. Jego brat Robert to były amatorski i zawodowy bokser, a w tej chwili sędzia. Z kolei ich ojciec - Janusz Gortat to nieżyjąca już (zmarł w grudniu 2023 roku) legenda polskiego pięściarstwa. Na swoim koncie ma dwa brązowe medale igrzysk olimpijskich oraz wicemistrzostwo Europy.

REKLAMA







Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim



Marcin Gortat zaproponował bratu walkę w ringu
Do walki Marcina Gortata z Robertem Gortatem dojdzie już w sobotę 26 października w Jaworznie na pierwszym memoriale im. Janusza Gortata. Skąd wziął się w ogóle pomysł na takie bratobójcze starcie?
- To Marcin wpadł na pomysł, byśmy w ten sposób zwieńczyli turniej taty. Przyjąłem, walka pokazowa to nie jest pojedynek na śmierć i życie, choć na pewno każdy z nas będzie chciał pokazać swoją wyższość, bo nikt nigdy nie wychodzi po to, żeby przegrać. - powiedział Robert Gortat w rozmowie z portalem Interia Sport. - Wiadomo, iż podejdziemy do tego po sportowemu, choć nie zamierzamy się nokautować. Ja traktuję tę naszą potyczkę, jako sparing. Nie jestem już w takiej formie, jak kiedyś, więc trzeba było trochę się przygotować, potrenować. Zobaczymy, wszystko czas pokaże - dodał.


Gortat odniósł się do tego, iż w ringu dojdzie do starcia byłego pięściarza z koszykarzem. - Pamiętajmy, iż brat też miał coś wspólnego z boksem, bo przy tacie się nie dało, żeby było inaczej. Jest wysoki, ma długie ręce, więc to też nie jest takie proste. Waga i siła też robią swoje, a do tego premiuje go wiek. Ja mam prawie 52 lata. Niemniej mam nadzieję, iż uda nam się pokazać kawałek czegoś fajnego - podkreślił. Dla porównania Marcin Gortat ma "zaledwie" 40 lat.
- Jako iż jest między nami duża różnica wieku, bo aż 12 lat, potraktowałem sprawę poważnie. Trzeba było się porządnie przygotować. Przecież nie wyjdę i nie zrobię z siebie błazna. Jeszcze u siebie w mieście - zapowiedział, zdradzając, iż już od stycznia powoli się do tej walki przygotowywał.



- Po prostu chcemy zrobić jakieś show, konkurencję dla freak-fightów, gdzie będą sami sportowcy, którzy się tolerują i szanują, a nie wyzywają i plują na siebie. A po walce podają sobie ręce i razem idą na kolację - zaznaczył.
W rozmowie poinformował również, iż jego walka z bratem odbędzie się na dystansie trzech dwuminutowych rund. Obaj panowie będą w ringu bez kasków ochronnych.
Idź do oryginalnego materiału