
Puchar Ligi Angielskiej jest przez czołowe angielskie kluby nierzadko traktowany po macoszemu, szczególnie jego pierwsze etapy. Na starcie angielska elita mierzy się często z ekipami z trzeciej, lub choćby niższej ligi angielskiej.
Trenerzy bardzo często dają wtedy pole do popisu rezerwowym, a także młodym juniorom, którzy dzięki takim spotkaniom mogą zaprezentować się w warunkach meczowych.
Niewielkie wygrane, bądź choćby wymęczone zwycięstwa są wtedy normą i nikt nie patrzy na to z przesadnym strachem. To, co jednak zrobił wczoraj Manchester United przejdzie do historii.
Czerwone Diabły dosłownie skompromitowały się w meczu z czwartoligowcem.
Czerwone Diabły w podstawowym składzie odpadły z czwartoligowcem
Ekipa Rubena Amorima podchodziła do starcia z czwartoligowym Grimsby Town niemal w podstawowym składzie. Zmiany spotkały głównie formację defensywną.
Jakieś było zaskoczenie kibiców futbolu, gdy czwartoligowiec po 30 minutach gry prowadził aż 2:0. Ostatecznie Czerwony Diabły zdołały wyrównać wynik spotkania dzięki bramce Maguire’a w ostatnich minutach gry.
Wtedy jednak przyszły rzuty karne, a w nich kolejna kompromitacja. Cunha i Mbuemo, czyli nowe nabytki Manchester United przestrzeliły, a Grimsby Town awansowało do kolejnej fazy turnieju.
Ten wynik rozsierdził kibiców, z których spora część nie zostawiła suchej nitki na Rubenie Amorimie. Pojawiły się pytania, czy Portugalczyk nie zostanie zwolniony.
W ten scenariusz raczej póki co powinniśmy wątpić. Amorim w przeciwieństwie do poprzedników cieszy się ogromnym zaufaniem zarządu i wydaje się, iż jego posada będzie zagrożona dopiero w przypadku serii ligowych porażek.