Mamy to! Polska w finale mistrzostw świata! Zagramy o złoto

3 godzin temu
Polscy siatkarze idą jak burza przez mistrzostwa świata U-19. Choć w fazie grupowej mieli trochę kłopotów, to w play-offach nie mieli sobie równych. Po pokonaniu Pakistanu i Korei Południowej przyszedł czas na Hiszpanię, z którą już na tym turnieju przegrali. Stawka tego spotkania była większa, bo zwycięzcy awansowali do wielkiego finału. Polacy pokazali klasę i zmiażdżyli Hiszpanię 3:0.
Polscy siatkarze przystąpili do walki o medale mistrzostw świata do lat 19. Po tym, jak w dramatycznych, pięciosetowych thrillerach pokonali w 1/8 finału Pakistan i w ćwierćfinale Koreę Południową, w sobotę zmierzyli się z reprezentacją Hiszpanii. Stawką spotkania w Taszkiencie był awans do finału.


REKLAMA


Zobacz wideo Krzysztof Chmielewski wicemistrzem świata w pływaniu! "Byłem podekscytowany"


Polacy zemścili się na Hiszpanach
Ekipa prowadzona przez Jacka Nawrockiego już raz w trakcie turnieju miała okazję sprawdzić się na tle Hiszpanów. W fazie grupowej lepsi okazali się nasi rywale. Zwyciężyli wówczas 3:1 i to oni zakończyli ten etap rozgrywek na wyższej pozycji. Zajęli drugie miejsce w tabeli, a Polacy dopiero czwarte. Na początku sobotniego starcia nie było tego jednak widać.


Biało-Czerwoni rozpoczęli zdecydowanie lepiej. gwałtownie odskoczyli na pięć punktów przewagi (10:5), a potem jeszcze ją powiększali - choćby do 10 "oczek" (22:12). Imponowali przede wszystkim wysoką skutecznością w ataku, popełniali też mniej własnych błędów niż rywale. Pierwszą partię zakończyli skutecznym blokiem Tymoteusza Lenika i wygrali 25:16.
Zobacz też: Tak wygląda ranking FIVB po tym, co Polacy zrobili Brazylii! Co za widok
W drugi set nasz zespół wszedł równie znakomicie. Utrzymał świetną dyspozycję w ataku, mimo iż ciężar zdobywania punktów był rozłożony na kilku zawodników. Od stanu 10:4 utrzymywał sześciopunktową różnicę, choć momentami Hiszpanie potrafili się zbliżyć na cztery "oczka". niedługo rolę lidera przejął Jakub Szczurowski, który co rusz popisywał się udanymi atakami. Dołożył też punktową zagrywkę i blok. W końcówce dominacja Polaków stała się jeszcze większa. Od wyniku 21:15 nasi siatkarze stracili tylko jeden punkt, a całą partię zakończył blok Skóry i as serwisowy Lenika.


Trzecią partię Biało-Czerwoni rozpoczęli od wyjścia na prowadzenie 6:2. Kiedy wydawało się, iż nasi siatkarze wpadli w dołek, przegrywając dwie kolejne akcje (6:4), okazało się, iż to było niepotrzebne zmartwienie. Polacy wygrali cztery kolejne akcje z rzędu i podwyższyli swoją przewagę do sześciu "oczek" (10:4). Nasi rywale robili wszystko, by odrobić straty i zdobyć kontaktowego seta - mocno atakowali, kiwali, blokowali, serwowali asy, ale nic to nie dawało. Mało tego, nasi zawodnicy jeszcze powiększali swoją przewagę (15:7). Ostatecznie podopieczni Jacka Nawrockiego nie dali się przełamać i przypieczętowali zwycięstwo 25:20 w tym secie i 3:0 w całym meczu. Gra Biało-Czerwonych w tym secie opierała się głównie o Łysonia, który był najlepiej punktującym zawodnikiem w naszej drużynie.
O tym z kim Polacy zagrają w meczu o złoto, zadecyduje drugi sobotni półfinał pomiędzy Francją a Iranem. Początek planowany jest na godz. 17:00.
Polska - Hiszpania 3:0 (25:16, 25:16, 25:20)
Idź do oryginalnego materiału