Mamed Khalidov z tajemniczą zapowiedzią. Powrót legendy KSW coraz bliżej?

2 godzin temu


Mamed Khalidov żegna tegoroczne Święta wraz z tajemniczą zapowiedzią czegoś nowego. Powrót legendy KSW tuż-tuż?

Mamed Khalidov to niewątpliwie jedna z największych, żywych legend polskiego MMA. Przez lata pochodzący z Czeczeni reprezentant „Arrachionu” zdobył ogromne doświadczenie i sympatię fanów zarówno dzięki efektownym zwycięstwom, jak i nieprzewidywalnemu stylowi walki. Jego nazwisko w głowach wielu przywołuje wspomnienia z najlepszymi momentami KSW i nie ma co się temu dziwić, bowiem z pewnością to właśnie on jest sercem Konfrontacji Sztuk Walki.

Ostatni raz Khalidov pojawił się w klatce w listopadzie 2024 roku podczas gali XTB KSW 100. Wystąpił wówczas w walce wieczoru wydarzenia w Gliwicach, gdzie zmierzył się z Adrianem Bartosińskim. Mimo iż rywal był młodszy i pełen energii, to Mamed przede wszystkim swoim doświadczeniem zdominował pojedynek. Co prawda w pierwsza pierwsza runda padła raczej łupem mistrza kategorii półśredniej, jednakże, jak czas pokazał, była to cisza przed burzą. Już w drugiej rundzie ulubieniec kibiców poddał Bartosińskiego, przypominając fanom, dlaczego od lat uchodzi za jednego z najlepszych zawodników MMA. Jego zwycięstwo było nie tylko efektowne, ale też pokazujące, iż mimo upływu lat potrafi utrzymać nie tyle wysoki, co tak naprawdę najwyższy poziom sportowy.

ZOBACZ TAKŻE: Mistrz KSW bez litości dla rywala: „Koniec tej karuzeli śmiechu”

Po tej walce Khalidov ogłosił przerwę od startów. Powodem były zarówno sprawy prywatne, jak i potrzeba odpoczynku po latach intensywnych przygotowań i występów. Zawodnik podkreślał, iż musi „naładować baterie” i wrócić do sportu z odpowiednią motywacją. Wbrew myślom niektórych kibiców, nie było to tak, iż zakończył karierę na stałe – wręcz przeciwnie, temat jego powrotu stale pojawia się w rozmowach fanów i w mediach. Dodatkowo, co najbardziej w tym wszystkim istotne, sam Mamed dolewał oliwy do ognia, kusząc swoim powrotem do akcji.

Federacja KSW również nie zamknęła przed nim drzwi. Zarówno dyrektor sportowy, jak i współwłaściciel organizacji, sugerowali, iż rozmowy o powrocie realizowane są i iż wciąż istnieje możliwość zobaczenia Khalidova w klatce w nadchodzącym roku. Organizacja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak duże zainteresowanie wzbudza jego nazwisko, i stara się planować jego ewentualny powrót w taki sposób, aby był odpowiedni pod wieloma względami nie tylko dla zawodnika, bowiem musi być także atrakcyjny dla fanów.

Na razie nie wiadomo jeszcze, kto mógłby zostać jego kolejnym rywalem. W mediach pojawiają się różne propozycje – od rewanżu z Bartosińskim po zestawienia z czołowymi zawodnikami wagi średniej. Oczywiście zdaje się, iż najbardziej prawdopodobna jest walka mistrzowska w dywizji średniej, jednakże aktualnie w jej czubie panuje chaos, w związku z którym nic nie jest proste, a wręcz przeciwnie. Pewnym jest za to, iż najbliższy występ Khalidova kolejny raz przyciągnie uwagę, a jego powrót do klatki będzie jednym z najgorętszych tematów w polskim MMA, a choćby i ogólnopolskiej branży sportowej.

Mamed Khalidov z tajemniczym wpisem

W dalszym ciągu nie mamy jednak stuprocentowej pewności, czy doczekamy się jego powrotu. Oczywiście bazując na logice oraz przesłankach ze strony zarządu KSW, a także samego zawodnika jest to niemalże pewne, natomiast na oficjalne potwierdzenie przyjdzie nam trochę poczekać.

Przypomnieć należy, iż zgodnie ze słowami Dyrektora Sportowego organizacji KSW doszło do zawarcia pewnego porozumienia, wedle którego Mamed ma dać znać na około pół roku przed datą swojego powrotu klatki. Nie wiemy, jak sytuacja ma się teraz, natomiast w zeszłym miesiącu z pewnością nic takiego nie miało miejsca.

ZOBACZ TAKŻE: Logan Paul broni brata. „Jake nie uciekał – większość ludzi nie zna się na boksie”

Dziś jednak były mistrz po raz kolejny podgrzał atmosferę. Mianowicie opublikował w swoich social mediach zdjęcie z treningu, który wykonał między innymi z Arbim Akhmadovem (8-0). Dodatkowo zdecydował się jeszcze opublikować krótkie zdanie:

Trzeba cały czas się rozwijać, bo konkurencja nie śpi.

– napisał Mamed Khalidov na swoim Instagramie.

Z pewnością powyższe słowa nie rzucają klarownego światła. Z jednej strony „konkurencja” może świadczyć o stale progresujących zawodnikach z czubu dywizji średniej, natomiast z drugiej strony chodzić może o początek inwazji OKTAGONU. W takim przypadku chodziłoby o to, iż KSW ma zamiar między innymi za sprawą Mameda dać jasno wszystkim do zrozumienia, iż to oni są numerem jeden, a czesko-słowacka organizacja Ondreja Novotnego nie ma czego szukać nad Wisłą.

Przypomnijmy, iż Oktagon MMA swoją ekspansję rozpocznie od gali w Szczecinie. Już 11 kwietnia odbędzie się wydarzenie, w trakcie którego swoje pojedynki stoczą między innymi Mateusz Legierski czy Michał Materla.

Idź do oryginalnego materiału