Majchrzak ujawnił, co z jego zdrowiem. "Szanse są małe"

3 godzin temu
Kamil Majchrzak jest w tej chwili najwyżej sklasyfikowanym polskim tenisistą w rankingu ATP. Podczas US Open doznał kontuzji żeber i skreczował w meczu trzeciej rundy. W rozmowie z TVP Sport poinformował, kiedy można spodziewać się jego powrotu na kort.
Kamil Majchrzak dostarcza polskim kibicom mnóstwo emocji i radości. Tenisista, który w przeszłości niesłusznie był zawieszony za doping i musiał odbudowywać od zera pozycję w rankingu ATP, jest teraz najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w światowym zestawieniu. W najnowszym notowaniu zajmuje 62. miejsce. To o 10 pozycji wyżej niż Hubert Hurkacz, który od dłuższego czasu był uważany za naszego najlepszego tenisistę. "Hubi" walczy jednak z problemami zdrowotnymi i stąd jego spadki w rankingu.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie


Kontuzja Majchrzaka. "Idzie to do przodu"
Podczas wielkoszlemowego US Open Majchrzak dotarł do trzeciej rundy po tym, jak odwrócił losy spotkania z Karenem Chaczanowem. Polak przegrał dwa pierwsze sety, ale ostatecznie pokonał rywala po super tie-breaku.
Jednocześnie w tym zaciętym pojedynku nabawił się kontuzji. Był w stanie jeszcze dograć mecz, ale w trzeciej rundzie wyglądało to zupełnie inaczej. Przy stanie 3:5 skreczował w batalii z Leandro Riedim. Badania wykazały, iż doszło do naderwania mięśnia międzyżebrowego. 29-latek nie wrócił od tamtego momentu na kort, co oczywiście nie jest żadnym zaskoczeniem.
- Jestem dalej w trakcie rehabilitacji. Jeszcze nie mogę grać w tenisa. Idzie to do przodu, ale w tej chwili jestem na etapie powrotu do aktywności fizycznej. Na ponowne wzięcie rakiety do ręki jeszcze chwilę muszę zaczekać - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Oto wstępna data powrotu Majchrzaka
Piotrkowianin ubolewa nad tym, iż nie zagra w meczu Pucharu Davisa, gdzie w dniach 12-13 września Polska zmierzy się z Wielką Brytanią. Majchrzak podał jednocześnie przewidywaną datę powrotu do zawodowego touru.


- Miałem zagrać w Davis Cup, ale to oczywiście zostało wykluczone. Później miał być turniej 250 w Chinach, ale to też odpadło. Wciąż walczymy o Tokio. Szanse są małe, ale nie zostało to jeszcze przekreślone. Celem głównym pozostaje jednak Szanghaj, który startuje za trzy tygodnie i mam nadzieję, iż tam już zdołam zagrać - dodał.
Przypomnijmy, iż turniej w Tokio rozpocznie się 24 września. Impreza w Szanghaju ruszy natomiast 1 października.
Idź do oryginalnego materiału