Trzy tygodnie temu Maja Chwalińska znalazła się na 121. miejscu w singlowym rankingu WTA, ale dwa świetne występy deblowe w turniejach WTA 125 w Antalyi sprawiły, iż jeszcze wyżej wskoczyła w tym deblowym. I była o mały włos od awansu do pierwszej setki światowej listy, co w karierze nigdy się jej nie udało. Teraz to już stało się faktem, po piątkowym spotkaniu w WTA 125 w Oeiras, gdzie wspólnie z Austriaczką Sinją Kraus awansowały do półfinału. W niedzielę Polka może zdystansować... Magdę Linette.