Nick Ball (22-0-1, 13 KO) w miniony weekend bronił pasa mistrzowskiego WBA w wadze piórkowej na gali w Liverpoolu. Jego rywalem był TJ Doheny (26-6, 20 KO), który nie wytrzymał tempa pojedynku. W trakcie walki Irlandczyk miał powody do złości, bo Brytyjczyk stosował różne, brudne zagrywki.
REKLAMA
Zobacz wideo
Tyson Fury zachwycony rodakiem po obronie pasa. Nic mu nie przeszkadzało
Walka pomiędzy Ballem a Dohenym zakończyła się po 10 rundzie, bo drugi z zawodników nie wyszedł do 11. odsłony starcia z powodu zmęczenia. Brytyjczyk udowodnił więc po raz kolejny, iż potrafi zamęczać przeciwników i nie daje im zbyt wielkiego pola do popisu. Wcześniej jednak robił rzeczy, które wielu mogą się nie podobać.
Ball lubuje się w brudnych zagrywkach. Na przykład ściąga głowę rywala w klinczu, czy zdarza mu się uderzać głową. Raz choćby rzucił Doheneya, przez co odjęto mu punkt w dziewiątej rundzie. Nikt jednak nie spodziewał się, iż w walce z Irlandczykiem zastosuje kopnięcie. To na szczęście wydarzyło się po gongu, chociaż nie miała wiele wspólnego z fair play.
Zaczęło się od tego, iż Doheny w narożniku trzymał głowę rywala, chociaż sędzia już podzielał obu panów. Kiedy finalnie Irlandczyk puścił przeciwnika, to ten długo się nie zastanawiał i od tyłu kopnął go w nogi. Wszyscy świetnie uchwyciły kamery.
Zadziorność Balla podoba się Tysonowi Fury'emu. - Myślę, iż ten mały Nick Ball jest po prostu fantastycznym wojownikiem. Bóg stworzył go tak niskim, mającym zaledwie 157 cm, i to nie bez powodu. Gdyby był dwumetrowym olbrzymem, wszyscy czulibyśmy się zagrożeni. A ten facet to prawdziwy angielski pitbulterier - stwierdził były mistrz świata wagi ciężkiej w rozmowie z TNT Sports Boxing po walce Balla.
Portal 24boxing.com przypomniał, iż Fury zachwyca się Ballem, chociaż ten w przeszłości pokonał jego wielkiego przyjaciela. Chodzi o Isaaca Lowe'a, z którym Ball zwyciężył w 2022 roku przed czasem w trzeciej rundzie.