Leo Beenhakker w trakcie kariery prowadził m.in. Real Madryt, Ajax Amsterdam czy Feyenoord. Selekcjonerem reprezentacji Polski został w 2006 roku - chwilę wcześniej pracował z kadrą Trynidadu i Tobago, z którą awansował na pierwszy mundial w jej historii.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczęsny czy ter Stegen? Kibice Barcelony podzieleni? "Zdecydowanie to on powinien być numerem 1"
PZPN nie pojedzie na pogrzeb Beenhakkera. Oto powód
Beenhakker odniósł historyczny sukces również w pracy z reprezentacją Polski. W eliminacjach do Euro 2008 zajął pierwsze miejsce w grupie z Portugalią, Serbią, Finlandią, Belgią, Kazachstanem, Armenią i Azerbejdżanem. W pamięci kibiców mogły zapisać się zwłaszcza mecze Biało-Czerwonych z Portugalią (2:1 i 2:2). Sam turniej nie poszedł najlepiej, ale to był pierwszy występ Polaków na mistrzostwach Europy w historii.
Gorsze wspomnienia wiążą się z eliminacjami do kolejnego mundialu. One poszły fatalnie, a Beenhakker był zwalniany przez PZPN w żenujących okolicznościach - przed telewizyjnymi kamerami, co przypomniał ostatnio Michał Kiedrowski ze Sport.pl.
Od tych wydarzeń minęło 16 lat. PZPN po śmierci byłego selekcjonera publicznie go pożegnał. Minutą ciszy poprzedzono mecze Ekstraklasy, I, II i III ligi. Federacja chciała wysłać też delegację na pogrzeb do Holandii, ale tak się nie stanie - to wynika z decyzji najbliższych Beenhakkera.
- Zaplanowaliśmy wylot delegacji PZPN na uroczystości pogrzebowe, ale rodzina Leo Beenhakkera zdecydowała, iż będzie to skromna uroczystość pogrzebowa, w której wezmą udział rodzina i najbliżsi przyjaciele. Uszanowaliśmy tę decyzję. Podczas uroczystości zostanie złożony wieniec w imieniu Polskiego Związku Piłki Nożnej - powiedział "Przeglądowi Sportowemu Onet" Tomasz Kozłowski z PZPN.
Leo Beenhakkera chcieli też pożegnać kibice Feyenoordu. Ostatecznie bliscy byłego selekcjonera zdecydowali się na gest w ich kierunku - około godziny 16:00 trumna przejedzie koło stadionu tej drużyny. Dwie godziny później rozpocznie się skromna uroczystość pogrzebowa.