Daniel Michalski powalczy o miejsce w finale XXV Międzynarodowych Mistrzostw Wielkopolski Astra Coffee & More Open (ITF M25) na kortach AZS Poznań. Daniel awansował do półfinału imprezy z cyklu LOTTO PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski, eliminując Olafa Pieczkowskiego 6:0. 6:2.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Michalski jest w Poznaniu rozstawiony z numerem trzecim, a Pieczkowski z siódmym. Obaj w wyniku losowania znaleźli się w trzeciej ćwiartce turniejowej drabinki, w której komplet ośmiu miejsc przypadł polskim tenisistom. Dlatego już od poniedziałku wiadomo, iż najlepszy z nich zagra w półfinale. Okazał się nim Daniel, który do pokonania Olafa potrzebował godziny i 23 minut. Warszawiak w pełni wykorzystał swoje wszystkie atuty w grze na nawierzchni ziemnej, jego ulubionej.
– Wynik mógłby wskazywać na jednostronny mecz, ale tak naprawdę był on zacięty. Tak jak w poprzednich meczach tutaj, tak i w dzisiejszym, udało mi się zachować koncentrację od samego początku do końca. Od początku turnieju bardzo dobrze gram, popełniam bardzo mało błędów, wiec ta gra
przeciwko mnie na pewno nie jest łatwa. Oczywiście jest sporo rzeczy, które mogę robić lepiej, ale jak na razie w tych trzech spotkaniach poziom motywacji był u mnie na bardzo wysokim poziomie, dlatego były w nich takie jednostronne wyniki – powiedział Michalski.
W pierwszej partii przewaga Michalskiego nie podlegała dyskusji. Wygrywając sześć gemów, oddał przeciwnikowi tylko osiem punktów. Dwa kolejne w gemie otwierającym drugiego seta.
Pieczkowski wyrównał na 1:1, a następnie przełamał nieoczekiwanie serwis rywala na 2:1. Jak się później okazało to był ostatni wygrany przez niego gem w ćwierćfinale. Ostatecznie Michalski zakończył pojedynek przy drugim meczbolu i w sobotę (nie przed godziną 12.00) spotka się z Niemcem Diego Dedurą-Palomero.
– Z Olafem graliśmy niedawno w mistrzostwach Polski w Kozerkach, w półfinale. Wtedy mecz był zdecydowanie dłuższy, też prowadził w drugim secie. Dzisiaj prowadził tylko 2:1 z jednym „breakiem”, ale to ja zdobyłem pięć kolejnych gemów i wygrałem już trzeci mecz w Poznaniu. Cieszę się, iż wróciła mi euforia z gry. Lepiej się czuję i lepsze są od razu wyniki. Te trzy rundy były z Polakami i moimi kolegami, którzy bardzo chcieli ze mną wygrać, ale im się nie udało. Teraz jestem dalej mocno zmotywowany, żeby zagrać równie dobrze, a może choćby lepiej w półfinale – dodał Michalski.
O miejsce w półfinale walczył też w piątek Filip Pieczonka, ale musiał uznać wyższość Aleca Beckleya 6:7 (3-7), 2:6. Tenisista z RPA w poprzedni weekend odniósł zwycięstwo w singlu i w deblu w BKT
Advantage Cup (ITF M15) w Bielsku-Białej.
W piątek Filipa zawodziło przede wszystkim podanie. Popełnił w sumie aż dziesięć podwójnych błędów serwisowych, a przydarzały mu się dwukrotnie przy setbolach w pierwszej partii. Przy stanie 6:5 i 40-30, gdy sam mógł ją wygrać, a następnie przy 3-6 w tie-breaku.
Wcześniej Pieczonka nie wykorzystał prowadzenia 5:3, a set zakończył się po godzinie i 25 minutach bardzo zaciętej walki z obu stron.
Druga partia od początku nie układała się po myśli Polaka. Stracił swoje podanie już w pierwszym gemie, a następnie w piątym. Z przewagą dwóch „breaków” Beckley odskoczył na 5:1, a przy 5:2 nie wykorzystał trzech meczboli przy swoim serwisie. Jednak udało mu się domknąć spotkanie przy czwartej okazji, po dwóch godzinach i kwadransie gry.
W piątek po południu Pieczonka wywalczył awans do finału w deblu razem z Szymonem Kielanem. Polska para pokonała Włocha Federico Bondioliego i Ukraińca Wołodymira Użylowskiego 6:2, 5:7, 11-9. W sobotę, nie przed godz. 14.30, spotkają się z Czechami Jirim Bernatem i Michaelem Vrbenskym.
Vrbensky, turniejowa „jedynka” w singlu, o godz. 10.00 zagra w pierwszym półfinale z Beckleyem. Po nich na kort wyjdą Michalski oraz Dedura-Palomero.
W rozgrywanym na kortach krakowskiej Olszy turnieju ITF W15 Ladies Kraków Open w piątek pożegnały się ostatnie reprezentantki Polski. W singlu rozstawiona z numerem drugim Waleria Olianowska uległa w ćwierćfinale 4:6, 6:4, 3:6 Czeszce Ivanie Sebestovej.
Sebestova, po odpoczynku, ponownie wyszła na kort, tym razem w parze ze Słowaczką Salmą Drugdovą. Para numer dwa w drabince wygrała w półfinale 6:3, 6:2 z Leną Rajcą i Oliwią Szymczuch. Natomiast w drugim meczu Daria Górska i Ukrainka Alisa Baranowska przegrały 5:7, 2:6 walkę o finał z Węgierką Adrienn Nagy i Czeszką Lindą Sevcikovą, najwyżej rozstawionymi w imprezie.
Szósta edycja LOTTO PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski powoli zmierza ku końcowi, a jej dwa ostatnie akcenty zaplanowane są w przyszłym tygodniu. ZKrakowa panie przeniosą się do Bielska-Białej na BKT Advantage Cup (ITF W15), a panowie zagrają w tym samym terminie w Szczawno International 2024 w Szczawnie Zdroju (ITF M15).
Partnerem Tytularnym cyklu jest LOTTO, a Partnerami Głównymi Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz T-Mobile. Partnerami cyklu są także: Supra Brokers, CAR NET Polska, DROGBRUK, Ziaja Polska, Fale Loki Koki, Jantar i Tretorn, natomiast patronem medialnym „Tenis Magazyn”.
Zapraszamy na stronę Touru: https://lottopztpolishtour.pl/
Wszystkie zawodowe mecze tenisa możesz obstawiać i oglądać w Betclic, a wpisując kod TBD podczas rejestracji w pole “kod promocyjny z freebetem“ otrzymasz pierwszy zakład bez ryzyka do 50 PLN, grę bez podatku na wszystko, cashout, edycję zakładu, transmisje na żywo oraz wiele innych! Kliknij w poniższy baner i załóż konto z naszym kodem!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!
Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz
Hazard wiąże się z ryzykiem. BEM Operations Ltd. to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+