Litwini trafili w samo sedno. Tak po meczu piszą o Polakach

6 godzin temu
Zdjęcie: screen


Litewskie media zgodnie piszą, iż ich zespół przegrał tylko dzięki geniuszowi Roberta Lewandowskiego. Bardzo chwalą swoich piłkarzy. "Bohaterowie" - piszą o nich.
81 - aż tyle minut musieli czekać polscy kibice na stadionie PGE Narodowym w Warszawie na pierwszą bramkę reprezentacji Polski w meczu z 140. drużyną światowego rankingu - Litwą. Właśnie wtedy przed kompromitacją Biało-Czerwonych uratował niezawodny Robert Lewandowski. - Kiedy koledzy chcieli z nim rozgrywać, to od razu było przy nim choćby trzech rywali, którzy w porę go otoczyli. Przez to często musiał zwalniać akcje. Widoczny w polu karnym, groźny, często zaangażowany w pojedynki fizyczne. Po wejściu Krzysztofa Piątka miał więcej swobody. To był jeden z kluczy do trafienia w końcówce meczu. Wreszcie strzelił gola z gry w kadrze! - pisał o Lewandowskim w pomeczowych ocenach Marcin Jaz, dziennikarz Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Bednarz strzelił gola legendarnemu bramkarzowi! "Zamknąłem oczy i wpadła"


"Litwa padła po ciosie polskiej supergwiazdy"
Litewskie media po meczu chwaliły swoją drużynę.
"Litwa, która bardzo dobrze walczyła, padła dopiero po ciosie polskiej supergwiazdy - to tytuł z 15min.lt. "Litwini powstrzymywali zdecydowanych faworytów - Polskę przez 80 minut we wspaniałej atmosferze Stadionu Narodowego. Nasz zespół, który do tej pory bacznie krył Lewandowskiego, pozostawił go bez opieki, a po jego strzale piłka wpadła do siatki" - napisano.


"Litwini dzielnie walczyli z Polakami, ale padli po golu Lewandowskiego" - to tytuł z Lrt.lt. "Nasz zespół był bardzo blisko dobrego wyniku, ale stracił gola w końcówce. Największa gwiazda Polaków - Lewandowski otrzymał podanie na skraju pola karnego i dzięki rykoszetu zdobył gola. Potem Litwie nie udało się stworzyć okazji do zdobycia gola i zaczęliśmy eliminacje od rozczarowującej porażki" - dodają dziennikarze.
W relacji z meczu zwrócili też uwagę na stuprocentową szansę Litwinów w drugiej połowie, kiedy znakomitym instynktem popisał się Łukasz Skorupski.


"Litwini potrafili odpowiedzieć, m.in. stwarzając znakomitą okazję, ale w 71. minucie strzał Matuleviciusa z bliskiej odległości został obroniony przez Skorupskiego" - czytamy w Lrt.lt.
Litwinów bardzo chwalił też lrytas.lt.
"Bramka Lewandowskiego pod koniec meczu zabiła bohaterskich litewskich piłkarzy" - tak dziennikarze zatytułowali relację ze spotkania. Dodali też, iż znów spełniło się stare, piłkarskie przysłowie, iż niewykorzystane sytuacje lubią się mścić.
"Matulevicius miał wspaniałą okazję do zdobycia gola, ale nie zdołał pokonać Skorupskiego. Później weszła w grę złota zasada piłki nożnej - jeżeli nie strzelisz gola, rywal zrobi to za ciebie"- dodali dziennikarze.


Zobacz: To, co Kowalczyk zrobił po meczu z Litwą, przejdzie do historii
Jeszcze dobitniej gola Lewandowskiego skomentował portal Tv3.lt. "Bramka Lewandowskiego położyła reprezentację Litwy na kolana" - to tytuł z relacji z meczu. "Lewandowski zrobił to, co wychodzi mu najlepiej - posłał piłkę w górny róg bramki, zdobywając gola po szczęśliwym rykoszecie" - dodają dziennikarze.


Polacy w drugim meczu tych eliminacji do MŚ zmierzą się w poniedziałek u siebie z Maltą. Początek spotkania o godz. 20.45. Relacja na żywo na Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału