
W trzeciej kolejce Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych Industria Kielce przegrała z Füchse Berlin 32:37. To druga porażka kielczan w tym sezonie
Choć Industria grała u siebie, to jednak gości należało postrzegać za faworytów. Berlińczycy mieli na koncie komplet zwycięstw w tegorocznej Lidze Mistrzów – w przeciwieństwie do Industrii, która uległa Sportingowi. Co więcej, to właśnie Füchse wyeliminowało Żółto-Biało-Niebieskich w zeszłorocznych play-offach.
Od początku spotkania lepiej prezentowali się goście, którzy rozpoczęli od dwóch trafień. Industria odpowiedziała karnym Jarosiewicza i bramką Vlaha, ale nie powstrzymało to naporu berlińczyków. Z każdą minutą powiększali oni swoją przewagę i w 15. minucie, gdy o czas poprosił Talant Dujshebaev, wynosiła ona już siedem bramek. W grze kielczan utrzymywał tak naprawdę jedynie Alex Dujshebaev, który w pierwszym kwadransie zdobył aż pięć goli.
Kolejne fragmenty to dalsza niemoc w defensywie Industrii. Obrona gospodarzy miejscami przypominała szwajcarski ser, co bezlitośnie wykorzystywali Niemcy, powiększając dorobek bramkowy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:22.
Po przerwie Industria potrzebowała impulsu – i najwyraźniej go otrzymała, bo druga część meczu zaczęła się od lepszej gry kielczan. Wicemistrzowie Polski zanotowali serię trzech trafień z rzędu i zaczęli odrabiać straty.
Emocje sięgnęły zenitu w końcówce. W 54. minucie, po golu Monara, przewaga gości stopniała do trzech bramek i w Hali Legionów zapachniało thrillerem.
Tym razem jednak filmowego zakończenia nie było. Füchse Berlin okazało się za mocne i to ono cieszyło się ze zwycięstwa.
Industria Kielce - Füchse Berlin 32:37 (15:22)
- INDUSTRIA KIELCE
- FUCHSE BERLIN
- Liga Mistrzów