Lider reprezentacji Polski usłyszał koszmarną diagnozę. "Powinienem zakończyć karierę"

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl


Reprezentacja Polski siatkarzy pokonała w Łodzi Brazylię 3:1 (18:25, 25:23, 25:22, 25:15) i awansowała do półfinału Ligi Narodów 2024. Niemały udział w tym triumfie miał Paweł Zatorski, najbardziej doświadczony, obok Bartosza Kurka, zawodnik naszej kadry. Wcale wiele nie brakowało, a 34-latek nie tylko nie zagrałby w tym meczu, ale ogólnie już w żadnym. Lekarze w pewnym momencie doradzali mu koniec kariery. Ale on, jak widać, nie miał zamiaru się poddać.
Gdy w 2023 roku reprezentacja Polski zdobywała mistrzostwo Europy, pokonując w finale Włochów, Paweł Zatorski świętował swój piętnasty medal reprezentacyjny w karierze. To najwięcej spośród wszystkich polskich siatkarzy w historii. Od lat ostoja naszej kadry i gwarant jakości na pozycji libero, choćby o ile trapią go urazy. Tych zaś nie brakuje, zwłaszcza w ostatnich latach.
REKLAMA


Zobacz wideo Swoboda mistrzynią Polski! "Bardzo ładne medale"


Zatorski był blisko emerytury. Dziś walczy o medale Ligi Narodów
Kontuzja biodra, która dokuczała mu jeszcze kilka miesięcy temu, sprawiła, iż pod znakiem zapytania stanął nie tylko jego udział w tegorocznym sezonie reprezentacyjnym, w tym w igrzyskach w Paryżu, ale ogólnie jego kariera. - Biodro jest dość niewdzięczne, jeżeli chodzi o leczenie. A dodatkowo w przypadku mojej pozycji na boisku jest bardzo mocno używane, jeżeli można tak powiedzieć. Dlatego czeka mnie na pewno długa i trudna walka, by może nie tyle być w pełni sprawnym, by nie odczuwać bólu - mówił wówczas 34-latek w rozmowie ze Sport.pl.


Jednak w tej chwili Zatorski walczy już nie z urazem, a wraz z reprezentacją Polski w turnieju finałowym Ligi Narodów 2024. Nasza kadra pokonała wczoraj (czwartek 27 lipca) Brazylię mimo słabego pierwszego seta i wyniku 1:5 w drugim. W rozmowie z TVP Sport Zatorski ocenił to spotkanie i po raz kolejny odniósł się do niedawnych problemów zdrowotnych.
- Rzeczywiście dostałem taką diagnozę na początku, iż powinienem zakończyć karierę. Myślę, iż jak każdy normalny ambitny sportowiec po usłyszeniu czegoś takiego szukam po prostu kolejnej opcji, która będzie rozwiązaniem, a nie poddaniem się. Trafiłem na wielu dobrych ludzi - powiedział Zatorski.


Zatorski bez wątpliwości. Trudna grupa nie przeraża Polaków
- W czwartek Brazylia zaczęła świetnie, w drugim secie też grała naprawdę dobrze do pewnego momentu. Cieszy to, iż "przetrzymaliśmy to" tak, jak robiliśmy to w poprzednich latach. Często długo wytrzymywaliśmy napór przeciwników, a w końcowym rozrachunku to oni nie wytrzymywali naszej jakości -ocenił doświadczony libero. Odniósł się także do bardzo trudnego losowania grupy na igrzyskach, gdzie zagramy z Egiptem, Włochami i Brazylią.


- Nie widać było u nas lęku, paniki po tym losowaniu. Wielu z nas już trafiało grupy śmierci w swoim życiu. choćby w Łodzi tutaj dziesięć lat temu trafiliśmy "grupę śmierci" w prawie ostatniej fazie mistrzostw świata, z Brazylią i z Rosją. Zawsze braliśmy to na klatę. Taka ścieżka hartuje i pomaga osiągać sukcesy - podsumował Zatorski.
Idź do oryginalnego materiału