Robert Lewandowski udowadnia, iż wciąż jest w wielkiej formie. W niedzielę poprowadził FC Barcelonę do zwycięstwa nad Gironą 4:1. Strzelił dwa gole, a pierwszy z nich wymagał nieprawdopodobnej zwinności i sprawności. Polak złożył się do strzału w niecodzienny sposób i umieścił piłkę między nogami bramkarza. Po spotkaniu nie krył wielkiej euforii przed kamerami DANZ.
REKLAMA
Zobacz wideo Aluron CMC Warta Zawiercie zwycięża w pierwszym ćwierćfinałowym meczu PlusLigi. Bartosz Kwolek: Ciężko się grało
Lewandowski przemówił po dublecie z Gironą. "Najważniejsze jest..."
Lewandowski na pierwsze trafienie musiał czekać do 61. minuty. Dał wówczas Barcelonie prowadzenie 2:1. Wcześniej jego zespół dominował, ale wynik nie wyglądał zbyt korzystnie. - W pierwszej połowie mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale brakowało nam ostatniego podania. Ale w drugiej połowie graliśmy bardziej ofensywnie, mieliśmy więcej okazji i strzelaliśmy gole. Czasami nie jesteśmy w stanie strzelić gola w pierwszych kilku minutach, ale gramy cierpliwie, mamy plan. I jeżeli gramy zgodnie z tym planem, myślę, iż zawsze możemy strzelić wiele goli i wygrać mecz - tłumaczył napastnik.
Reprezentant Polski strzelił swojego 24. i 25. gola w tym sezonie w rozgrywkach LaLiga. Dzięki temu o trzy bramki wyprzedza Kyliana Mbappe w wyścigu o trofeum Pichichi. - Zdobycie dwóch goli na pewno pomogło mojej drużynie. jeżeli mam szansę na zdobycie bramki, to staram się to zrobić. Dla mnie jako napastnika najważniejsze jest, aby mieć pewność siebie - mówił.
Lewandowski nagle zaczął mówić o swoim wieku. "Jeśli spojrzycie na statystyki..."
Przy okazji Lewandowski pobił rekord bramek zdobytych w jednym sezonie tych rozgrywek po ukończeniu 36. roku życia. W wywiadzie sam zresztą nawiązał do swojego PESEL-u. - Wiele osób wypomina mi mój wiek... ale ja powiedziałem, iż przez cały czas pracuję. Chcę grać na wysokim poziomie przez kilka kolejnych lat, bo czuję się świetnie. jeżeli spojrzycie na statystyki, nie ma różnicy między tym, co teraz a kilka lat temu. Najważniejsze jest to, iż jako drużyna wszyscy gramy w tym samym kierunku. jeżeli jesteśmy skoncentrowani tak jak dzisiaj, jesteśmy bardzo niebezpieczni i możemy cieszyć się takim futbolem - zapewnił.
Teraz przed kapitanem reprezentacji Polski kolejne ważne spotkania. W środę 2 kwietnia jego FC Barcelona zmierzy się w rewanżowym meczu półfinału Pucharu Króla z Atletico Madryt. Za to trzy dni później czeka ją ligowe starcie z Betisem.