Tylko Lionel Messi i Cristiano Ronaldo strzelili więcej bramek w Lidze Mistrzów niż Robert Lewandowski. Mistrz świata z 2022 roku uzbierał 129 trafień w tych rozgrywkach. Portugalczyk jest choćby lepszy - zdobył aż 140 goli. Polak w klasyfikacji strzelców wyprzedził takich zawodników jak Karim Benzema (90), Raul (71) czy Ruud van Nistelrooy (56).
REKLAMA
Zobacz wideo Rafał Sobański komentuje porażkę z Warszawą. "Szanse były, ale ich nie wykorzystywaliśmy"
Lewandowski zapisał się w historii futbolu. Olmo zachwycony. "Legenda"
W samej Barcelonie mogą być bardzo zadowoleni. Nie dość, iż od wczoraj media z całego świata piszą o wybitnym osiągnięciu piłkarza tego klubu, to jego sukces zapewnił kolejne punkty w Lidze Mistrzów. Lewandowski w meczu z Brest strzelił dwie bramki, które pomogły drużynie z Katalonii w zwycięstwie 3:0. Barcelona w tej chwili jest wiceliderem tabeli ligowej Ligi Mistrzów - a w nowym formacie tych rozgrywek nie jest to takie łatwe i świadczy o bardzo wysokiej formie zespołu. Tej nie byłoby bez bramek Polaka. We wszystkich rozgrywkach Lewandowski strzelił już 22 bramki.
Siedem z nich zdobył w Lidze Mistrzów. W tej kampanii Lewandowski nie strzelił gola tylko w przegranym 1:2 meczu z AS Monaco. Po wczorajszych bramkach nr 100 i 101 kapitan reprezentacji Polski jest podziwiany przez wszystkich - również kolegów z drużyny. Zachwycony jego formą jest Dani Olmo.
"Co za legenda. 100 bramek i nie przestaje... Gratulacje Robert" - napisał w swojej relacji na Instagramie piłkarz Barcelony.
Reprezentant Hiszpanii odniósł się do sukcesu Lewandowskiego również w pomeczowej wypowiedzi. - Gratuluję Lewandowskiemu jego 101 bramek i oby przez cały czas je zdobywał. To wspaniała liczba - powiedział, cytowany przez portal fcbarca.com.
Co dalej? FC Barcelona wciąż ma do rozegrania trzy mecze w fazie ligowej Ligi Mistrzów - z Borussią Dortmund (11.12), Benficą (21.01) oraz Atalantą (29.01). Istnieje więc spora szansa na to, iż kapitan reprezentacji Polski w kolejnych tygodniach jeszcze poprawi swój dorobek. W Katalonii będą liczyć na to, iż Lewandowski pozostanie w formie na najważniejsze mecze fazy pucharowej - jego bramki pozwalają marzyć o pierwszym sukcesie w tych rozgrywkach od 2015 roku.