Lewandowski pojawił się pod hotelem i się zaczęło. "Panie Robercie..."

2 godzin temu
Zdjęcie: Sport.pl


Zgrupowanie oficjalnie rozpoczęte. Kadrowicze Michała Probierza zjechali się do hotelu w warszawskim Wawrze i w poniedziałek będą trenować po raz pierwszy przed meczami z Portugalią i Chorwacją. Jak zawsze największy szał towarzyszył obecności Roberta Lewandowskiego.
W poniedziałek rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Portugalią (12 października) oraz Chorwacją (15 października) w Lidze Narodów. Tradycyjnie tego dnia piłkarze powołani przez Michała Probierza spotkali się hotelu DoubleTree by Hilton w warszawskim Wawrze.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o hejcie: Słowa bolą, ale nie tych mizernych lamusów w Internecie


Zbiórkę zawodników wyznaczono do godz. 15. Dzień wcześniej w hotelu pojawił się Probierz i jego sztab. W niedzielę do Warszawy przyjechał też debiutujący w kadrze Michael Ameyaw. Pomocnik Rakowa stawił się w hotelu wcześniej, bo jako jeden z nielicznych reprezentantów mecz ligowy grał w sobotę. Drużyna Marka Papszuna pokonała na wyjeździe Radomiaka 2:0.
W poniedziałek - jak przy okazji każdego początku zgrupowania - w hotelu panował spory tłok. Na miejscu obecni byli nie tylko goście, pracownicy PZPN i zjeżdżający się piłkarze, ale też uczestnicy organizowanej na miejscu konferencji dotyczącej zdrowego żywienia oraz kibice.


Ci wypatrywali i wyczekiwali kolejnych zawodników. Przed południem do hotelu dotarli Jakub Kiwior oraz Kamil Piątkowski. Obaj pojawili się przed głównym wejściem do hotelu i osaczeni przez kibiców cierpliwie i przez kilka minut rozdawali autografy i pozowali do zdjęć. Tak samo zachowali się Przemysław Frankowski, Paweł Dawidowicz czy Bartosz Mrozek, którzy pod hotelem pojawili się kilka minut po godz. 12.
Godzinę po nich na miejscu stawili się Tymoteusz Puchacz, Jakub Moder oraz Bartosz Kapustka. Dwaj pierwsi, mimo iż do hotelu wchodzili tylnym wejściem, również znaleźli czas dla kibiców. Nie inaczej było w przypadku Kapustki, dla którego to pierwsze powołanie do reprezentacji Polski od listopada 2016 r. - Po tym, co przeszedłem, po kontuzjach, które leczyłem, to powołanie znaczy dla mnie więcej niż to pierwsze - mówił zawodnik Legii w krótkiej rozmowie z dziennikarzami.


Przyjazd Lewandowskiego wywołał szał
Tuż przed 15 pod hotelem pojawił się ten, na którego kibice - jak zawsze - czekali najbardziej, czyli Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski podjechał pod tylne wejście i na prośby i krzyki zwłaszcza młodych fanów podszedł do barierki i rozdawał autografy.
Na widok Lewandowskiego pod hotelem zaczął się szał. "Panie Robercie, podpisze mi pan?" - to najczęściej wymawiany tekst przez tłoczących się kibiców. Ruch był tak duży, iż jeden z operatorów niemal przewrócił się z kamerą. - Spokojnie, spokojnie. Podpiszę, ile mogę - mówił Lewandowski, który spieszył się na tradycyjną konferencję prasową.
Ta zaplanowana była na 15:15. Ale to tylko jedna z wielu aktywności kadrowiczów na tym zgrupowaniu, bo terminarz jest napięty i intensywny. W poniedziałek o 17:30 reprezentacja Polski zacznie pierwszy trening w Legia Training Centre w podwarszawskich Książenicach.


We wtorek i środę drużyna Probierza będzie trenować w tym samym miejscu o 11:15. Po treningach kadrowiczów czekać będą obowiązki marketingowe względem sponsorów PZPN. W czwartek o 10:15 konferencja prasowa na Stadionie Narodowym, a po niej trening i wolne popołudnie.


Sporo pracy będzie miał też dział medialny reprezentacji Polski. Na mecz z Portugalią spłynęło aż 300 wniosków akredytacyjnych od fotoreporterów, którzy polować będą nie tylko na zdjęcia Lewandowskiego, ale i Cristiano Ronaldo. Problem w tym, iż wolnych miejsc jest "tylko" sto.
W piątek - także na Stadionie Narodowym - oficjalna konferencja prasowa przed meczem z Portugalią (10:15) i trening, który przez kwadrans będą mogli obserwować dziennikarze. Mecz Polska - Portugalia w sobotę o 20:45 na Stadionie Narodowym. Relacja na Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału