Lewandowski może zacząć się obawiać. "Zaniepokojenie w klubie"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


Robert Lewandowski jest najskuteczniejszym piłkarzem FC Barcelony w tym sezonie, ale nie można oprzeć się wrażeniu, iż w ostatnich tygodniach Polak obniżył loty. W samym klubie mają być zaniepokojeni spadkiem formy napastnika. Zaczyna powoli wracać narracja z 2023 r., kiedy w hiszpańskich mediach codziennie padały nowe nazwiska następców. Dziś wskazały konkretnego zawodnika, spoza pięciu czołowych lig.
29 goli w 31 meczach we wszystkich rozgrywkach, pierwsze miejsce klasyfikacji strzelców La Ligi i Ligi Mistrzów - to dotychczasowe osiągnięcia Roberta Lewandowskiego w tym sezonie w barwach FC Barcelony. Ale ostatnie tygodnie to ewidentny spadek formy Polaka.

REKLAMA







Zobacz wideo Hiszpańscy kibice uderzają w Szczęsnego. Żelazny: To internetowe trolle



Barcelona zaniepokojona spadkiem formy Lewandowskiego
Od początku listopada, czyli kiedy Barcelona wpadła w dołek i przestała wygrywać w lidze, Lewandowski strzelił tylko trzy gole w rozgrywkach - przeciwko Celcie Vigo, Betisowi i Valencii. Przestał być skuteczny w La Lidze. choćby jeżeli z łatwością dochodzi do sytuacji, to regularnie je marnuje. Jego wpływ na grę ofensywną "Blaugrany" też przestał być tak znaczący jak wcześniej.
Zdaniem tygodnika "Que!" spadek formy Lewandowskiego jest niepokojący przede wszystkim dla władz "Dumy Katalonii". Nie ma dla nich znaczenia, iż był skuteczny w Lidze Mistrzów, krajowym pucharze i superpucharze. Znowu zaczynają poważnie myśleć o poszukiwaniu następcy polskiego napastnika.


"Wymagający harmonogram i ogromne obciążenie meczami, a także jego wiek sprawiły, iż Lewandowski nie był w stanie utrzymać intensywności gry przez cały sezon. Wywołało to zaniepokojenie w klubie, który zdaje sobie sprawę, iż napastnik nie może być jedyną osobą odpowiedzialną za regularne zdobywanie bramek" - czytamy.
Zobacz też: Atakował Świątek, a potem się skompromitował. Tak się tłumaczy



Marzeniem Joana Laporty i Deco było ściągnięcie Erlinga Haalanda, ale po tym, jak przedłużył kontrakt z Manchesterem City aż do 2034 r., transfer Norwega jest praktycznie niemożliwy. Według madryckiego magazynu władze chcą sięgnąć po niekonwencjonalne rozwiązanie, spoza lig TOP 5. Na celowniku Barcelony miał się znaleźć Santiago Gimenez.


23-letni Meksykanin jest dzisiaj zawodnikiem Feyenoordu Rotterdam. W tym sezonie zdobył 16 bramek w 19 meczach, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Dołożył do tego trzy asysty. W zeszłym sezonie Gimenez był najskuteczniejszym zawodnikiem holenderskiego zespołu, doskonale odnajdywał się na boisku pod okiem trenera Arne Slota. Wyróżnia się skutecznością, jest w stanie zdobyć bramkę niemalże z każdej pozycji. Lubi dryblować. Ale ma problemy z utrzymaniem linii spalonego i pracą w defensywie.
Gimenez ma istotny kontrakt z Feyenoordem do końca czerwca 2027 r. Transfermarkt wycenia go na 37 mln euro, ale Holendrzy mogliby żądać za niego nieco więcej. Zainteresowanie Meksykaninem wykazuje także AC Milan.
Idź do oryginalnego materiału