- Nie wiem, czy wszystko nam łatwo przyszło. Ciężko na to pracowaliśmy i graliśmy bardzo dobrze. Szukaliśmy swoich okazji. W pierwszej połowie mieliśmy ich kilka, ale Dortmund też kilka razy próbował się przeciwstawić. Oczywiście w drugiej połowie, kiedy podkręciliśmy tempo i strzeliliśmy te trzy bramki, złapaliśmy wiatr w żagiel i ciężko nas było zatrzymać - podsumował środowe zwycięstwo z Borussią Dortmund Robert Lewandowski. Ofensywa FC Barcelony spisała się doskonale i widać to również po liczbach.
REKLAMA
Zobacz wideo
Hiszpanie rozpływają się nad gwiazdorem FC Barcelony. Nikt nie tęskni już za Messim
27 goli oraz 10 asyst - takie statystyki mają w tym sezonie Ligi Mistrzów Robert Lewandowski, Raphinha oraz Lamine Yamal. Cała trójka pokazała się ze znakomitej strony w środowym spotkaniu z Borussią i praktycznie sama zdecydowała o końcowym wyniku. Jako pierwszy Gregora Kobela pokonał w 25. minucie Raphinha, który praktycznie "okradł" z bramki Pau Cubarsiego. Był to dla niego 12. gol w tej edycji europejskich rozgrywek, a ponadto dołożył przecież do tego dwie asysty.
Dziennik "Sport" zauważył, iż dzięki temu Raphinha dorównał najlepszemu wynikowi Leo Messiego, który w okresie 2011/12 zdobył 14 bramek i zanotował pięć asyst w 11 meczach. Dało mu to wówczas 19 punktów, czyli tyle, ile po spotkaniu z Borussią ma na swoim koncie były zawodnik Leeds United. "Sport" dostrzegł też, iż Raphinha strzelał gola lub zaliczał asystę we wszystkich spotkaniach tej edycji LM poza rywalizacjami ze Stade Brestois oraz AS Monaco.
ESPN podkreślił również to, iż mający na koncie 12 trafień Raphinha oraz Robert Lewandowski, który strzelił dotąd 11 goli, to pierwsza para kolegów z FC Barcelony, która zdobyła dwucyfrową liczbę bramek od czasów Leo Messiego i Neymara w okresie 2014/15. Ci wówczas zakończyli rozgrywki z 10 golami w dorobku, co oznacza, iż teraźniejszy duet przebił już ten rezultat.
Kapitan reprezentacji Polski nie dość, iż zanotował 105. trafienie w Lidze Mistrzów, to również 99. w barwach FC Barcelony. - Czas gwałtownie leci. Oczywiście cieszę się z tego dokonania. (...) Cieszę się, iż jestem w klubie, mogę strzelać tyle bramek. Chciałbym jak najszybciej przekroczyć tę barierę i ma nadzieję, iż wydarzy się to niebawem - wyjaśnił Lewandowski.
Piłkarze Hansiego Flick ostatecznie wygrali 4:0. - Nie uważam, iż zagraliśmy idealnie, ale pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Zagraliśmy na niezwykle wysokim poziomie - tłumaczył trener. Jak zatem FCB podejdzie do rewanżu? - Wyjdziemy na rewanż tak samo skoncentrowani, jak dzisiaj. Musimy być w pełni skupieni i zagrać na tym samym poziomie jak dzisiaj - zakończył.