Legia Warszawa w pierwszej połowie spotkania z Bruk-Betem przeżyła prawdziwy szok. Na przerwę schodziła z wynikiem 0:1. Oznaczało to, iż było jej bliżej do strefy spadkowej (cztery punkty przewagi nad szesnastą Lechią Gdańsk) niż do miejsca dającego grę w następnej edycji europejskich pucharów (sześć punktów straty do Rakowa).
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki ostro o Rajoviciu i Colaku: Za moich czasów w Legii byliby od podawania piłek
"Stan na 37. minutę meczu z Bruk-Betem: Legia cztery punkty przewagi nad strefą spadkową (i to tylko dlatego, iż Lechia zaczęła na minusie. Bez tego byłyby dwa punkty przewagi). Wiele bym się spodziewał po tym sezonie, do wielu złych rzeczy Legia w ostatnich latach przyzwyczaiła, ale w życiu bym nie powiedział, iż w okolicach półmetku sezonu, choć na chwilę będzie można patrzeć nią przez pryzmat strefy spadkowej. Drugi raz w pięcioleciu słowa „Legia" i „strefa spadkowa" da się ze sobą naprawdę sensownie zestawić" - napisał po pierwszej połowie dziennikarz Interii, Przemysław Langier.
"Legia mam wrażenie w tej formie, [że] będzie przegrywała choćby ze Skałkami Stolec. To jest niewyobrażalne" - podsumował grę gospodarzy Łukasz Ciona.
Termalica wyszarpała zwycięstwo. Jest reakcja Leśnodorskiego
Początek drugiej części meczu mógł przyprawić fanów Legii o dalszy ból głowy, gdyż goście tworzyli kolejne okazje. Prawdziwy dramat nadszedł jednak w doliczonym czasie gry. Chociaż Legia wcześniej strzeliła wyrównującego gola, to Andrzej Trubeha w ostatniej akcji spotkania zapewnił gościom sensacyjne zwycięstwo 2:1.
"Legia od października: 9 meczów, 1 zwycięstwo, 2 remisy, 6 porażek" - wyliczał Łukasz Olkowicz z "Przeglądu Sportowego".
Radosław Laudański z TVP Sport przytoczył inną statystykę:- "Legia Warszawa ostatni mecz w Ekstraklasie wygrała 28 września. To nie do wiary, ale druga bramka Bruk-Betu sprawiła, iż w Ekstraklasie tylko Legioniści nie wygrali meczu w lidze w październiku oraz listopadzie".
"Tragiczna Legia Warszawa. BBT Nieciecza z przełamaniem w lidze i historycznym, pierwszym zwycięstwem przy Łazienkowskiej. To się samo komentuje. Naiwnie liczono, iż po tym meczu będzie spokojniej, a w przerwie na kadrę pali się po dach. Bez trenera, bez punktów, bez mapy" - podsumował mecz w wykonaniu Legii Tomasz Włodarczyk z Meczyków.
"Są jakieś granice w byciu dziadem, a przegrywanie z Bruk-Betem u siebie to jednak przekroczenie tej granicy" - dodał Paweł Paczul z Weszło.
Głos zabrał też Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii. -Nie da się tego sensownie skomentować. Smutne to bardzo, bo sezon adekwatnie się już skończył.… Pozostała ciężka walka o TOP4 - napisał.
Po porażce z Niecieczą Legia zajmuje dopiero 10. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Od znajdującej się w strefie spadkowej Lechii Gdańsk podopiecznych Inakiego Astiza dzielą zaledwie cztery punkty.

4 godzin temu
















