Legia Warszawa z tym transferem nie trafiła. Ćwiąkała wprost: „Karykatura”

3 godzin temu

Legia Warszawa nie zachwyca w tym sezonie. Po kolejnej rozczarowującej kolejce Ekstraklasy coraz głośniej słychać głosy krytyki. Jeden z najbardziej opiniotwórczych dziennikarzy piłkarskich w Polsce – Tomasz Ćwiąkała – wziął pod lupę mecz z Lechem Poznań, szczególnie skupiając się na postawie Milety Rajovicia. Ocena była miażdżąca.

Zespół Edwarda Iordănescu znajduje się zaledwie dwa punkty nad strefą spadkową. Mimo pokaźnych inwestycji i głośnych transferów, Legia okupuje dopiero dziesiątą lokatę w tabeli. Choć wygrana z Szachtarem Donieck w europejskich pucharach dała kibicom chwilowy zastrzyk optymizmu, ligowa rzeczywistość gwałtownie sprowadziła ich na ziemię.

Jednym z najbardziej krytykowanych zawodników pozostaje Mileta Rajović – ściągnięty za rekordowe 3 miliony euro, miał być gwarantem goli. Tymczasem – jak zwrócił uwagę Ćwiąkała – jego gra pozostawia wiele do życzenia.

Ćwiąkała: „On wygląda jakby bolały go plecy”

W swoim materiale wideo dziennikarz nie zostawił suchej nitki na napastniku Legii:

– O co tu chodzi z Rajoviciem, czy Legia kupiła jakiegoś podmienionego napastnika? Przecież on wygląda jak karykatura napastnika – grzmiał Ćwiąkała. – Nie wiem, jakie on ma atuty. Nie daje żadnych opcji w trakcie meczu.

Przytoczył też statystyki z meczu z Lechem Poznań: Rajović wygrał zaledwie 5 z 22 pojedynków, a w polu karnym zanotował jedynie 3 kontakty z piłką. Dla porównania Mikael Ishak – jego odpowiednik z Lecha – miał ich aż 16.

– Jak patrzę na Miletę Rajovicia, widzę piłkarza z elementarnymi problemami koordynacyjnymi. Porusza się tak, jakby bolały go plecy. To nie jest sarkazm. Jestem załamany tym napastnikiem. Nie chodzi choćby o gole, a o sposób poruszania się po boisku – podkreślił.

Idź do oryginalnego materiału