Legia Warszawa przechodzi w tej chwili przez bardzo burzliwy okres. Istnieje niezaprzeczalny konflikt na lini Goncalo Feio - klubowe władze. Portugalczyk został choćby ukarany grzywną, jako iż miał na oczach zespołu zrugać właściciela Dariusza Mioduskiego za brak wsparcia. Z posadą dyrektora sportowego pożegnał się natomiast inny skonfliktowany z Feio, czyli Jacek Zieliński. Został zdegradowany do roli doradcy ds. sportowych, czyli w praktyce ma pomóc w wybraniu własnego następcy.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Paweł Fajdek zamierza spędzić święta? "Nie ominie mnie gotowanie"
Legia zasypana w chaosie. Co z zimowym okienkiem?
To wszystko budzi wiele pytań w związku z zimowym okienkiem transferowym. Kibice Legii oraz trener Feio domagają się wzmocnień, bo kadra Legii może i ma sporo jakości, ale nie jest szeroka. Niewykluczone, iż nowi gracze faktycznie się pojawią. Paweł Gołaszewski z tygodnika "Piłka Nożna" donosi, iż stołeczny klub ma zamiar sprowadzić napastnika, skrzydłowego oraz prawego obrońcę. Możliwe jednak, iż do tej listy trzeba będzie dorzucić jeszcze jedną pozycję.
Mowa o środku obrony. Wielu prawdopodobnie już teraz by ją wzmocniło, ale możliwe, iż wybór stanie się jeszcze bardziej okrojony. Doniesienia o zainteresowaniu Stevem Kapuadim to nic nowego. Już na początku grudnia portal Meczyki informował, iż Francuza u siebie widziałoby amerykańskie D.C.United. Jednak teraz okazuje się, iż to niejedyny defensor Legii obserwowany przez innych.
Duży talent odejdzie do Belgii?
Według Gołaszewskiego z Warszawy odejść może także Jan Ziółkowski. Młody stoper zaczynał sezon jako podstawowy obrońca Legii, ale po meczu z Motorem Lublin (5:2) na początku września Feio przestał na niego stawiać i rozegrał w lidze łącznie tylko 68 minut od tamtej pory. Nie odstrasza to jednak klubów zagranicznych, bowiem 19-latka obserwuje Anderlecht Bruksela.
To aktualnie trzeci zespół ligi belgijskiej, który do lidera (Genk) traci dziewięć punktów i ma rozegrany jeden mecz mniej. Anderlecht ma dobre wspomnienia z polskimi obrońcami. Wszyscy pamiętamy, jak wspaniałą kartę zapisał tam Marcin Wasilewski, który doceniany jest tam do dziś. Sprawie na ten moment brakuje konkretów, ale kolejna runda może rozjaśnić nieco całą sprawę. Oczywiście o ile Ziółkowski będzie znów grać częściej.