Legia Warszawa sonduje możliwość sprowadzenia znanego trenera. Jeszcze niedawno pracował w topowym europejskim klubie

2 godzin temu

Po znakomitym okresie w Bolonii i znacznie bardziej burzliwej przygodzie w Juventusie, Thiago Motta wciąż pozostaje bez pracy. Od jego zwolnienia w marcu minęło już kilka miesięcy, a mimo licznych propozycji, włoski szkoleniowiec przez cały czas czeka na projekt, który naprawdę go przekona. W ostatnich tygodniach jego nazwisko coraz częściej przewija się w kontekście nowych klubów – od Ajaxu Amsterdam po… Legię Warszawa.

Po spektakularnym sezonie z Bologną, zakończonym sensacyjnym awansem do Ligi Mistrzów, Motta wydawał się być trenerem, którego chciałby każdy ambitny klub w Europie. Jego zespół grał ofensywnie, nowocześnie i z ogromnym charakterem. Nic dziwnego, iż Juventus zobaczył w nim następcę Massimiliano Allegriego. Początek był obiecujący – Motta próbował nadać „Starej Damie” nową tożsamość, stawiając na dominację w posiadaniu piłki i odważne przesuwanie gry do przodu. Jednak po kilku miesiącach kooperacja rozpadła się z hukiem. Słabe wyniki w Serie A i otwarty konflikt z dyrektorem sportowym Cristiano Giuntolim doprowadziły do szybkiego rozstania. Paradoksalnie, to właśnie Giuntoli po czasie stracił swoje stanowisko – piłka nożna jak zwykle nie zna litości.

Od tamtej pory Motta milczy. Ale to cisza pozorna. Choć publicznie nie komentuje swojego przyszłego kroku, na rynku wciąż budzi ogromne zainteresowanie. W ostatnich miesiącach jego nazwisko łączono m.in. z AS Monaco po odejściu Adiego Hüttera, z Realem Sociedad, a także z Fiorentiną, zanim ta ostatecznie zatrudniła Paolo Vanolego. Najciekawszym kierunkiem okazała się jednak… Polska. Według doniesień, Legia Warszawa miała sondować możliwość zatrudnienia Motty. Klub z Łazienkowskiej, który szuka szkoleniowca z doświadczeniem międzynarodowym i nowoczesnym podejściem do futbolu, miał rozważać Włocha jako kandydata do długofalowego projektu. Pomysł odważny, ale nie nierealny – Motta od dawna podkreśla, iż przy wyborze nowego klubu bardziej niż nazwę czy ligę liczy dla niego wizja sportowa i realna możliwość budowania zespołu po swojemu.

Na stole leżą też inne opcje. W Anglii Motta miał zostać zaproponowany Wolverhampton, a w Holandii – Ajaxowi Amsterdam, który po chaotycznych miesiącach próbuje odbudować swoją tożsamość piłkarską. Według włoskich mediów to właśnie Ajax jako pierwszy nawiązał kontakt z jego agentem. Mimo to sam trener przez cały czas patrzy głównie w stronę Serie A. Jego celem pozostaje powrót do włoskiej ligi i przejęcie zespołu o europejskich ambicjach. Na szczycie jego listy wciąż znajduje się Atalanta. Klub z Bergamo rozważał jego kandydaturę już latem, po odejściu Gian Piero Gasperiniego do Romy. Teraz temat może wrócić, bo Ivan Juric – mimo sukcesów w Lidze Mistrzów – traci grunt pod nogami po kolejnych wpadkach w lidze, w tym dotkliwej porażce z Sassuolo 0:3.

Motta pozostaje cierpliwy. Nie udziela wywiadów, pracuje w cieniu z lojalnym sztabem, z którym odnosił sukcesy w Bolonii. Odmówił choćby propozycji prowadzenia reprezentacji Serbii i Grecji, uznając, iż jego styl futbolu wymaga codziennej pracy z drużyną. Rozmawiał z Fenerbahçe i Red Bull Bragantino, ale nie był przekonany. jeżeli drzwi do Serie A pozostaną zamknięte, jego plany awaryjne to Premier League – dla intensywności i taktycznego wyzwania – oraz Ligue 1, gdzie zna realia i język.

Jedno jest pewne: Thiago Motta nie zniknął z radarów. Wciąż jest jednym z najbardziej pożądanych trenerów młodego pokolenia, a jego powrót na ławkę trenerską może nastąpić szybciej, niż się wydaje. Włoskie media przekonują, iż jeżeli sytuacja w Atalancie nie wyklaruje się w najbliższych tygodniach, właśnie Legia Warszawa może spróbować wykorzystać moment.

Idź do oryginalnego materiału