Legia Warszawa w styczniu dokonała już głośnego transferu, pozyskując z Pogoni Szczecin Wahana Biczachczjana. Jednak stołecznemu zespołowi, który wiosną będzie rywalizował na trzech frontach (ekstraklasa, Puchar Polski, Liga Konferencji), marzą się kolejne duże wzmocnienia. Niewykluczony jest transfer zawodnika Cracovii.
REKLAMA
Zobacz wideo Najładniejsze asysty 22. kolejki Premier League
Legia Warszawa chce sprowadzić Benjamina Kallmana. Prezes Cracovii komentuje
Warszawianie interesują się Benjaminem Kallmanem, którego bez cienia przesady można nazwać najlepszym piłkarzem ostatniej rundy w ekstraklasie - w 19 meczach strzelił 11 goli i zanotował osiem asyst, dzięki czemu jest liderem klasyfikacji najskuteczniejszych oraz najlepiej podających. A iż jego kontrakt wygasa z końcem czerwca i może już teraz rozmawiać z potencjalnymi nowymi pracodawcami, to pojawia się wiele ofert.
Potwierdził to Mateusz Dróżdż, prezes Cracovii, w wywiadzie dla portalu Goal.pl. Tam działacz przedstawił również stanowisko klubu w kwestii ceny za transfer fińskiego napastnika oraz jego negocjacji z innymi zespołami.
- Jasno postawiłem sprawę, ile chcemy zarobić. Nie chcemy schodzić z tej ceny, bo celem stała się walka o puchary. Gdyby udało się do nich awansować, to zarobiliśmy za ten awans więcej, niż gdybyśmy połakomili się na jakieś 500 tys. euro. Podchodzimy do tej sprawie racjonalnie, ale byłbym zdziwiony, gdyby coś się wydarzyło w zimie. Wiemy, iż Ben prowadzi też rozmowy z innymi klubami, w tym w Polsce. Zasłużył na taką możliwość - przyznał Dróżdż.
W dalszej części rozmowy potwierdził, iż Legia składała zapytanie w ciągu ostatnich dwóch tygodni (i zaprzeczył, jakoby robił to Lech Poznań). A kwotę 1,5 mln euro za Fina uznał za "racjonalną" i taką, "która by zrekompensowała ewentualną stratę miejsca w ligowej tabeli". Gdyby właśnie tyle wyłożyli warszawianie, to wyrównaliby własny rekord transferowy - w 2020 r. taką sumę zapłacili za pozyskanie Bartosza Slisza z Zagłębia Lubin.
Jednocześnie krakowianie niezmiennie próbują przekonać 26-latka do pozostania. - Złożyliśmy mu propozycję - najwyższą w drużynie. Na to również zasłużył. Robimy wszystko, co możemy, a Ben zachowuje spokój. Jego zachowanie jest totalnie profesjonalne. Nie widzę żadnego rozluźnienia w jego podejściu do treningów i meczów - podkreślił prezes Cracovii.
Mateusz Klich mógł trafić do Cracovii? "Już kupowaliśmy dla niego bilet do samolotu"
W ostatnim czasie o klubie z Krakowa było głośno za sprawą potencjalnego transferu Mateusza Klicha, 41-krotnego reprezentanta Polski. Dróżdż odsłonił kulisy niedoszłej transakcji. - Tak naprawdę już kupowaliśmy dla niego bilet do samolotu - wyznał. Czemu zatem nie wyszło i ostatecznie pomocnik przeniósł się z D.C. United do Atlanty United?
Działacz wyjaśnił, iż to ze względu na specyfikę rozgrywek MLS, gdzie "kontrakt podpisuje się de facto z ligą". I jeżeli po zakończeniu sezonu po piłkarza zgłasza się inny klub, oferujący co najmniej wyrównanie zarobków, to nie można tego odrzucić.
- Sprawa wysypała się w ostatnim tygodniu grudnia, gdy Atlanta złożyła Mateuszowi propozycję. Gdyby nie to, jestem przekonany, iż dziś byłby z nami w Belek. [...] Gdy zgłosił się klub z MLS, my musielibyśmy złożyć co najmniej tak wysoką ofertę, jak tamta. W Polsce tak sformułowane przepisy byłyby niezgodne z prawem, ale w Ameryce tak to właśnie funkcjonuje - doprecyzował Dróżdż. I dodał, iż transfer byłby bezgotówkowy, należałoby jedynie dogadać pewne rzeczy z D.C United.
Zobacz też: Probierz ogłasza: Nie mam żadnego konfliktu z Robertem Lewandowskim
Cracovia będzie przebywać na obozie przygotowawczym w Turcji do soboty 25 stycznia, po czym będzie szlifować formę w Krakowie. Drugą część sezonu zainauguruje domowym meczem z Rakowem Częstochowa (1 lutego).