Legia potrzebuje rewolucji?! Padły mocne słowa i konkretne nazwisko

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl


Legia Warszawa zainauguruje w czwartek fazę ligową Ligi Konferencji, a jej rywalem będzie Real Betis. Wnikliwie to spotkanie będzie oglądał były piłkarz obu drużyn Wojciech Kowalczyk. Ten uważa, iż polski zespół musi się sprężyć w meczach pucharowych, gdyż szansa na zdobycie mistrzostwa Polski jest już pogrzebana. Sygnalizuje też, iż wewnątrz klubu potrzebne są gruntowne zmiany. - Nie zdaje egzaminu - przyznał w rozmowie z TVP Sport.
Legia Warszawa fatalnie spisuje się w ostatnich tygodniach i coraz więcej wskazuje na to, iż po raz czwarty z rzędu nie zdobędzie mistrzostwa Polski. Byłoby to ogromne rozczarowanie zarówno dla władz klubu, jak i kibiców, którym powoli kończy się cierpliwości. Posada Goncalo Feio po ostatnich trzech meczach, w których zespół zdobył tylko punkt, wydaje się, iż wisi na włosku. Jedyną nadzieją są dla niego europejskie puchary.


REKLAMA


Zobacz wideo Pięćsetny mecz Grzegorza Łomacza w PlusLidze! PGE GIEK Skra Bełchatów przegrała z BOGDANKĄ LUK Lublin


Kowalczyk nie gryzł się w język ws. Legii. Uważa, iż szanse na mistrza Polski zostały pogrzebane
Legia rozpocznie w czwartek zmagania w fazie ligowej Ligi Konferencji. Jej rywalem będzie Real Betis, który prawdopodobnie wystawi rezerwowy skład. Tak przynajmniej uważa Wojciech Kowalczyk, który zaznacza, iż wszyscy związani z klubem skupiają się bardziej na niedzielnych derbach z Sevillą. - Prezydent Gordillo nie odpowiada za kwestie trenerskie i wybór składu, ale zapewnił mnie, iż zmiany będą. Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, iż Betis zlekceważy Legię. Wcale się więc nie zdziwię, jeżeli warszawska drużyna postawi się rywalom, gdyż na mecze w Europie potrafi się 'sprężyć' - przekazał w rozmowie z TVP Sport.
Były reprezentant Polski nie ma wątpliwości, iż po stracie Slisza, Muciego czy Josue Legia gra dużo słabiej. Jest zawiedziony, iż władze nie wyciągają wniosków z poprzednich klęsk i apeluje, iż musi nastąpić rewolucja. - Już w tej chwili rozpocząłbym budowanie drużyny na rozgrywki 2025/26. Bo ten sezon, w kwestii tytułu, już jest raczej przegrany. Tak mi się wydaje - wyjaśnił.


Po 10. kolejkach ekstraklasy Legia zajmuje dopiero siódme miejsce z dorobkiem 15 pkt. Liderujący Lech Poznań ma aktualnie nad nią aż 10 pkt przewagi. - Sądzę niestety, iż strata do Kolejorza nie tylko się nie zmniejszy, ale zwiększy. A wiadomo, iż kibice Legii nie cierpią, kiedy tytuł zdobywa jakiś inny klub. Od trzech lat patrzą na euforia w Częstochowie czy Białymstoku, a zanosi się na czwarty rok z rzędu bez mistrzostwa! - oznajmił.
Kowalczyk uważa, iż w Legii brakuje jakościowych zawodników. - Ligi Konferencji tym składem nie wygra, w ekstraklasie szanse też pewnie zostały pogrzebane. Został Puchar Polski, ale przy tym natłoku meczów, wcale nie musi wygrać w Legnicy. Przed Legią dwa okna transferowe - zimą i latem trzeba poszukać piłkarzy na kolejny rok - wyjaśnił.


Kowalczyk domaga się zmian w Legii. "Nie zdaje egzaminu"
Dodatkowo sygnalizuje, iż prezes Mioduski powinien dokonać roszad na stanowiskach dyrektora sportowego oraz pierwszego trenera. - Trzeba się też zastanowić, co z Jackiem Zielińskim, który nie zdaje egzaminu w roli dyrektora. To fantastyczny gość, znakomity przed laty piłkarz, tylko ma kilka kontaktów w Europie. Nigdy nie grał na Zachodzie, a dla wszystkich dyrektora sportowego znajomości w różnych krajach to podstawa. Szkoleniowiec nie może być wiecznie kłótliwy, nie może opowiadać na konferencjach prasowych większych bajek od Jose Mourinho, bo jemu nikt nie dorówna - przyznał


Mecz Legia - Betis odbędzie się w czwartek 3 października o godz. 18:45. Kowalczyk będzie oglądał to spotkanie z loży działaczy hiszpańskiej drużyny. - Nie mam wielkich wymagań, nie chodzę na mecze na stadiony. Ale przylatuje człowiek, z którym jeszcze grałem w piłkę w Betisie. Powiedział mi, iż chętnie spróbuje polskiej wódki, tylko obawia się, iż jeżeli zrobi to w czwartek, to może nie dotrzeć na mecz. No, ale sam zaproponował i tego chce, więc spróbuje - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału