Jeszcze do niedawna wydawało się, iż funkcjonowanie żużlowej Unii Tarnów bez wsparcia finansowego Grupy Azoty nie jest możliwe. Mniej więcej dekadę temu klubowi wytykano, iż zdobywa sukcesy i medale za pieniądze podatników. - Z uznaniem patrzyłem na akcję ratunkową klubu i zbieranie niezbędnych środków finansowych. To sukces działaczy i polityków, ale tych na szczeblu lokalnym - mówi w rozmowie z Interią Zbigniew Rozkrut, były prezes tarnowskiej Unii, która uciekła spod topora i dziś snuje plany o dalszym rozwoju.