John Barnes na przełomie lat osiemdziesiątych oraz dziewięćdziesiątych był czołową postacią angielskiej piłki. Dał się zapamiętać szczególnie jako gwiazda Liverpoolu. W barwach The Reds rozegrał ponad 400 spotkań, a także sięgnął po dwa tytuły mistrza kraju. Po zakończeniu kariery zawodniczej został trenerem. Miał okazję prowadzić Celtic Glasgow oraz kadrę Jamajki.
REKLAMA
Zobacz wideo Mendy podbije Ekstraklasę? Rzeźniczak: Pytanie, czy będzie mu się w ogóle chciało?
Ikona Liverpoolu bankrutem. John Barnes stracił wszystko
Choć pochodzący z Kingston skrzydłowy nie grał w piłkę w czasach, gdy ta generowała zbliżone pieniądze co obecnie, to i tak na boiskach Premier League dorobił się małej fortuny. W czasach świetności otrzymywał najlepszą gażę w lidze - przekraczającą pół miliona funtów za sezon. Nic więc dziwnego, iż na sportowej emeryturze Barnes postanowił wykorzystać zgromadzony kapitał. Założył firmę medialną zwaną "John Barnes Media Limited".
ZOBACZ TEŻ: Anglia to stan umysłu. Oto co zrobił kibic po meczu z Liverpoolu
Z biegiem czasu zaczęła ona jednak tracić miejsce na rynku. W czerwcu Daily Mail poinformowało, iż spółka Barnesa, która oficjalnie przestała istnieć w 2020 roku, jest zadłużona na około 1,5 miliona funtów. Anglik nie był w stanie uregulować swoich zaległości, stąd Urząd Skarbowy Jej Królewskiej Mości (HMRC) zawnioskował do Sądu Najwyższego o jego upadłość.
Pod koniec września tego roku wszystko stało się jasne. Sąd Najwyższy nakazał 61-letniemu byłemu piłkarzowi ogłoszenie upadłości. Barnes więc oficjalnie stał się bankrutem. niedługo przekonamy się, czy w związku z tym postara się jeszcze o powrót do świata piłki nożnej w jakiekolwiek roli.