LCK: weekend należał do przyjezdnych

1 tydzień temu

Za nami 19. kolejka Ligi Centralnej Kobiet, która okazała się jedną z najbardziej wyrównanych serii w całym sezonie. Dość powiedzieć, iż tylko jedno spotkania zakończyło się różnicą większą niż cztery bramki! Wydarzeniem weekendu był mecz na szczycie tabeli, w którym KPR Ruch Chorzów pokonał SPR Gdynia. Weekendowa seria zdecydowanie należała do przyjezdnych.

Relacji z 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet nie sposób nie rozpocząć od starcia pierwszej i trzeciej drużyny w ligowej stawce. W sobotę zajmujące najniższe miejsce na podium zawodniczki SPR Gdynia podjęły niepokonane wciąż liderki z Chorzowa.

Pierwsze minuty meczu zapowiadały problemy faworytek. Po 10. minutach gospodynie prowadziły 4:1, a wypracowaną przewagę utrzymały do przerwy (14:11). KPR Ruch Chorzów nie zamierzał jednak przerywać zwycięskiej passy doprowadził do remisu w 40. minucie (18:18). Od tego momentu trwała pasjonująca wymiana gol za gol. Decydujące okazały się dwa trafienia przyjezdnych, dzięki którym kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu osiągnęły dwa “oczka” zaliczki (26:24). Gospodynie zdążyły już odpowiedzieć tylko jedną bramką.

Jeszcze większe emocje przyniosło kolejne sobotnie starcie, w którym SPR Sambor Tczew podjął MKS VITAMINEO Jelenia Góra. Po pół godzinie gry miejscowe prowadziły tylko jedną bramką (14:13), a po drugiej połowie na tablicy wyników widniał remis (29:29). Do wyłonienia lepszego potrzeba było zatem serii rzutów karnych! W konkursie “siódemek” zawodniczki obu drużyn także szły łeb w łeb. Rozstrzygnięcie zapadło dopiero w 10 serii, gdy wynikiem 6:5 zwyciężyła drużyna SPR Sambor Tczew.

Na kolejne emocje kibice LCK musieli czekać do niedzieli. Oczekiwanie z nawiązką wynagrodziło jednak starcie Suzuki Korony Handball Kielce z ENEA Piłką Ręczną Poznań. Pierwsza połowa należała do gospodyń, które wypracowały cztery bramki zaliczki (20:16). Ambitne przyjezdne nie dawały jednak za wygraną i dzięki konsekwentnej grze kwadrans przed końcem meczu doprowadziły do remisu (24:24), a po chwili same przejęły inicjatywę (26:24).180 sekund przed ostatnim gwizdkiem utrzymywał się jednak remis (31:31). O zwycięstwie gości (34:32) przesądziła seria czterech trafień, którą przyjezdne popisały się w decydującym momencie. Co ciekawe, żadna z drużyn nie dotrwała do końca meczu w pełnym składzie.

Różnicą zaledwie dwóch “oczek” zakończył się także mecz pomiędzy SPR Sośnica Gliwice a PreZero APR Radom. Po niezwykle wyrównanej pierwszej partii przyjezdne prowadziły 11:10, a po zmianie stron przez cały czas trwała wymiana bramka za bramkę. Pięć minut przed końcem spotkania wciąż był remis (23:23). W kluczowym fragmencie więcej zimnej krwi zachowały jednak zawodniczki z Radomia, które okres ten wygrały bilansem 3:1, co zapewniło im ostateczne zwycięstwo wynikiem 26:24.

O tym, iż 19. seria LCK nie była przyjazna dla gospodyń, które przegrały 5 z 6 meczów zaplanowanych na ten weekend, przekonały się także reprezentantki SPR Pogoń Szczecin, które musiały uznać wyższość Handball Warszawa wynikiem 25:29. Przyjezdne dwiema bramkami prowadziły już do przerwy (14:12), choć w pewnym momencie miały już zapas choćby czterech goli. W trakcie drugiej partii gospodynie rzuciły się do odrabiana strat i doprowadziły do remisu (16:16). Taki stan utrzymywał się do 50. minuty, gdy na tablicy wyników widniał wynik 24:24. Od tego momentu zawodniczki ze stolicy zanotowały jednak serię czterech goli, czym rozstrzygnęły losy spotkania.

Najbardziej wyrównane starcie 19. kolejki LCM odbyło się za to w Legnicy, gdzie miejscowa EISBERG Dziewiątka uległa MTS Żory aż 19:31. W tym przypadku dominacja przyjezdnych nie podlegała wątpliwościm od pierwszych sekund. Zawodniczki z Żor mecz otworzyły serią 9 goli! Taką przewagę utrzymały też do przerwy (18:9). Po powrocie do gry gościnie mogły spokojnie kontrolować przebieg meczu, przekraczając granicę dziesięciu trafień różnicy.

Najskuteczniejszą zawodniczką 19. kolejki LCK okazała się Katarzyna Zduniak z zespołu SPR Sambor Tczew, która zdobyła 11 goli. Dwucyfrowy dorobek bramkowy zapisała po swojej stronie także Milena Boryń z ENEA Piłka Ręczna Poznań (10). Na czele klasyfikacji strzelców utrzymuje się jednak Magdalena Berlińska z Suzuki Korona Handball Kielce, która w 20 meczach zdobyła 149 bramek.

Rozgrywki Ligi Centralnej Kobiet powrócą już w najbliższy weekend. 20 serię gier zaplanowano na termin od 27 do 28 kwietnia.

Idź do oryginalnego materiału