Polska tenisistka jeszcze nigdy w seniorskiej karierze nie wygrała turnieju na nawierzchni trawiastej i to się niestety dzisiaj nie zmieniło. Świątek w meczu z Jessicą Pegulą popełniała zdecydowanie zbyt wiele błędów własnych, żeby myśleć o pokonaniu trzeciej rakiety świata. Nie był to jednak kompletnie jednostronny pojedynek - Iga wciąż pokazała kawał dobrego tenisa.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki odpowiada hejterom kobiecej reprezentacji Polski: To są największe leszcze!
Iga Świątek przegrała z Pegulą w Bad Homburg. X reaguje
Postawa Igi Świątek w niemieckim turnieju była szeroko komentowana na portalu X. Łukasz Jachimiak ze Sport.pl zwrócił uwagę na brak dokładności w grze raszynianki. - Szkoda, ale trudno wygrać finał, w którym się popełnia aż 39 niewymuszonych błędów (Pegula 16). Na Wimbledonie Iga Świątek musi to graniczyć - podkreślił dziennikarz.
Tymczasem Rafał Smoliński pochwalił Świątek za jej dobrą postawę w polu serwisowym. Również nie zapomniał jednak o wysokiej liczbie błędów Polki. - Jess bardzo solidna, w swoim stylu. Iga niestety za dużo niewymuszonych błędów w kluczowych momentach. Cyferki mówią same za siebie. Dziewięć asów robi wrażenie, ale nie dało to pierwszego tytułu na trawie - napisał tenisowy ekspert z WP SportoweFakty.
Po meczu Świątek zaczęła płakać. Bardzo pozytywne wnioski nie tylko z finału, ale całego turnieju w wykonaniu Polki wyciągnął Seweryn Czernek. - Nie płacz, Iga! Dla nas i tak jesteś wygrana po tym tygodniu! Wykonałaś świetną pracę, awansowałaś do pierwszego finału w okresie i tanio skóry nie sprzedałaś! To była piękna walka, która przed Wimbledonem wlała w nasze serca wiele optymizmu! - przekazał dziennikarz WP SportoweFakty.
ZOBACZ TEŻ: Świątek chciała wyprosić fotografa. Pegula to wykorzystała
- Przed startem turnieju finał bralibyśmy w ciemno. [...] Dzisiaj Iga zyskała kolejne doświadczenie, nad czym musi popracować. Dużo dobrych rzeczy wydarzyło się w tym tygodniu i oby na tym Polka budowała swoją pewność siebie w kolejnych występach - taką analizę możemy natomiast przeczytać na profilu "Z kortu - informacje tenisowe", który prowadzi Mateusz Stańczyk.
Adam Romer podkreślił, iż finał na kortach trawiastych trzeba w przypadku Świątek traktować jako mały sukces. - Bardzo dobra dyspozycja serwisowa Amerykanki (tylko 1 BP) i nieustępliwość przeważyły. Iga z pierwszym finałem w 2025 r., ale bez pucharu - to i tak niezły wynik na trawie - ocenił redaktor naczelny magazynu Tenisklub.
Agnieszka Niedziałek postanowiła za to docenić grę rywalki Polki. Dla Peguli triumf w Bad Homburg był drugim w karierze na kortach trawiastych. Wskazała też na decydujący błąd Świątek. - Jessica Pegula pokazała, czemu jest wymieniana wśród faworytek Wimbledonu. Świetna gra Amerykanki. Wydawało się, iż sytuacja, w której sprowadziła Igę Świątek do parteru, nie będzie miała konsekwencji, ale zaraz potem Polka popełniła najważniejszy błąd - stwierdziła dziennikarka Sport.pl