Raphinha do FC Barcelony trafił w 2022 roku za 58 milionów euro z Leeds United. Ze skrzydłowym wiązano wielkie nadzieje, ale przez dwa sezony kompletnie ich nie spełnił. Pod wodzą Xaviego dobre mecze przeplatał słabymi, nie mógł wskoczyć na najwyższy poziom i trudno było go nazwać liderem zespołu z Katalonii. W lecie pojawiały się plotki, iż Barcelona sprzeda go bez żalu, jeżeli otrzyma ofertę w granicach 60-80 milionów euro i chętnie pozbędzie się niepewnego piłkarza.
REKLAMA
Zobacz wideo ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwycięska w meczu z Będzinem. Mateusz Rećko zagrał przeciwko byłemu klubowi
Wszystko zmieniło się jednak pod wodzą Hansiego Flicka. Raphinha w lecie pracował na pełnych obrotach, został jednym z kapitanów zespołu, a szkoleniowiec ceni jego mentalność, zapał do pracy i oczywiście umiejętności na boisku. Te w okresie 2024/25 Brazylijczyk ma na niewyobrażalnym poziomie.
Świetne wieści dla fanów FC Barcelony. Co za informacja o Raphinhi
Od początku sezonu 27-latek błyszczy, co dobitnie pokazują jego statystyki. W 14 meczach ma na koncie już 10 goli i dziewięć asyst, a wśród nich hattricka z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów i bramkę przeciwko Realowi Madryt. Bez wątpienia Raphinha jest liderem Barcelony i już nikt w klubie nie myśli o sprzedaniu go.
Według dziennikarza Toniego Juanmartiego z katalońskiego "Sportu" w Barcelonie zastanawiają się raczej nad przedłużeniem umowy Brazylijczyka. W gabinetach realizowane są rozmowy w tym temacie, by odpowiednio wcześnie zabezpieczyć przyszłość gwiazdy. Jego obecna umowa obowiązuje do czerwca 2027 roku.
A skąd taka przemiana Raphinhi? Według "Sportu" chodzi o zaufanie, jakim obdarzył go trener Flick. Dzięki temu zawodnik może w pełni skoncentrować się na grze i kontynuować rozwój takiego sposobu gry, jaki obrał sobie tuż po transferze 2022 roku.
"Wcześniej odczuwał presję związaną z zakładaniem koszulki Barcelony. Krytyka poruszała go bardziej, niż powinna. Brakowało mu też wsparcia od kolegów z drużyny i spędzania z nimi czasu poza boiskiem. Teraz wszyscy chwalą go, iż jest pełen pasji i pomaga młodszym kolegom. Zostanie kapitanem zwiększyło jego poczucie własnej wartości" - czytamy u źródła.
Kolejny mecz Barcelona rozegra już 3 listopada, a będzie to derbowa potyczka z Espanyolem. Początek spotkania o 16:15.