Joan Laporta, rzecz jasna, zamierza ubiegać się o reelekcję. Najwyższe stanowisko w barcelońskiej hierarchii zajmuje od 2021 roku (wcześniej był szefem w latach 2003-10), ale przed kolejnymi wyborami jego opozycja planuje ofensywę i poparcie najlepszego kandydata. Wśród nich wymienia się m.in. Victora Fonta i Joana Camprubi Montala. Zdaje się więc, iż Laporta swoim atakiem wymierzonym we Florentino Pereza chce przede wszystkim zmobilizować własnych zwolenników.
REKLAMA
Zobacz wideo "Atmosfera stała się nie do zniesienia". Brzęczek odpowiada Lewandowskiemu
"My jesteśmy silni", a "oni mylą władzę z nieoświeconym despotyzmem"
O atmosferze bożonarodzeniowej kolacji w siedzibie FC Barcelony oraz mowie Joana Laporty rozpisują się hiszpańskie media. Wcześniej jednak to Florentino Perez wywołał "sprawę Negreiry", a więc wielkiego skandalu sędziowskiego, w który przez wiele lat miała być zamieszana Barcelona. - Jak możemy zapomnieć o największym skandalu w historii piłki nożnej? Jak RFEF i La Liga mogą zachowywać się w ten sposób? Mają obowiązek zapewnić uczciwość - domagał się Florentino Perez.
Na bardziej rozbudowaną odpowiedź Laporty nie trzeba było długo czekać. Podczas niedawnego spotkania świątecznego grzmiał:
"Muszę was ostrzec, iż nasza dobra passa sportowa budzi wiele zazdrości. Nie pozwolimy im kontynuować tego typu manewrów. To ci sami ludzie, którzy mylą władzę z nieoświeconym despotyzmem, którzy zwykle jako pierwsi praktykują cynizm i poruszają się po życiu z taką samą arogancją, jak i halucynacjami".
Nie ulega wątpliwości, iż prezydent Dumy Katalonii miał na myśli przedstawicieli Realu Madryt. - Mówię o tych samych ludziach, którzy tworzą telewizyjną bzdurę, z której wymiotują kłamstwami i zatruwają w ten sposób opinię publiczną - powiedział Laporta.
Pod koniec spotkania Joan Laporta brzmiał, jakby był głównym uczestnikiem wiecu wyborczego. Tym razem swoje słowa skierował w stronę własnych zwolenników:
"Znów jesteśmy silni, zarówno na boisku, jak i poza nim, podczas gdy oni próbują nas zdyskredytować, a choćby ośmielają się wymazać historię i przywłaszczyć ją sobie. Nie uda im się to. To my budujemy wspaniałą erę, ponownie osiągniemy chwałę, a będzie to przede wszystkim waszą zasługą".
Wybory władz FC Barcelony mają odbyć się na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2026 roku. Pewne jest, iż przeciwnika Laporty poprze Xavi, ale prawdziwym problemem dla aktualnego sternika Dumy Katalonii może być oficjalne zabranie głosu przez Lionela Messiego. Argentyńczyk jest bowiem zażartym wrogiem Laporty.

2 godzin temu















