Adam Majewski nie jest już trenerem reprezentacji Polski do lat 21. Taką wiadomość przekazał w piątek Polski Związek Piłki Nożnej. Jednocześnie poinformował, iż nowym szkoleniowcem został były selekcjoner pierwszej reprezentacji - Jerzy Brzęczek. Dlaczego doszło do takiej roszady? Głos w tej sprawie zabrał prezes PZPN Cezary Kulesza.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Oto powód zwolnienia Majewskiego. Kulesza wypalił wprost: "Trudno było to zaakceptować"
Krótko mówiąc, szef związku nie był zadowolony z pracy Majewskiego. Opowiedział o tym szerzej w rozmowie z Interią. - Wiadomo, iż trener Adam Majewski awansował na Euro U-21. Natomiast później stało się dużo złego. Jego powołania, roszady… trudno było to zaakceptować. Jako prezes nigdy nie wtrącam się w decyzje trenera, ale mam prawo go z nich rozliczyć - stwierdził.
Mimo to decyzja z miejsca wywołała spore zamieszanie. Komentatorzy od razu przypomnieli, iż dokładnie w dniu rozpoczęcia mistrzostw Europy U-21 na Słowacji PZPN przedłużył umowę z Majewskim, by zwolnić go po... niecałych dwóch miesiącach. Kulesza wyjaśnił jednak, iż kontrakt został przedłużony automatycznie, dzięki temu, iż drużyna Majewskiego awansowała na mistrzostwa.
"Jestem zawiedziony". Kulesza bije w Majewskiego
Prezesowi nie podobały się jednak wybory dotychczasowego selekcjonera w trakcie samego turnieju, które - jak sam określił - były "dziwne" i "nie przyniosły oczekiwanych rezultatów". - Jestem tymi wszystkimi rzeczami zawiedziony. Zresztą nie tylko ja, a także wiceprezesi i ludzie w federacji, którzy byli wokół piłki młodzieżowej. A co do zwolnienia, to zawsze musi być początek i koniec - tak jak w klubie. Trener przyjeżdża z jedną walizką, a drugą ma już spakowaną. Rozstaliśmy się za porozumieniem stron. Nie ma się co rozczulać, takie są reguły gry - skwitował.
Największe obiekcje miał do decyzji personalnych byłego już szkoleniowca. - Nie chcę tutaj rzucać nazwiskami, ale jak jedni zawodnicy mogli nie jechać na turniej, podczas gdy pojechali tacy, którzy od miesięcy nie grali w klubie? Gdy było jasne, jak to będzie wyglądać na tak poważnych zawodach. Ja tego nie rozumiem i nie zrozumiem - mówił. Jako przykład podał postawienie w bramce Kacpra Tobiasza, a nie Sławomira Abramowicza. Głośno było też o braku powołania dla Jana Ziółkowskiego.
Kadra Adama Majewskiego podczas wspomnianych mistrzostw Europy przegrała wszystkie trzy mecze z Gruzją, Portugalią i Francją i zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie.