Kulesza przejechał się po byłym selekcjonerze kadry. Grubo

5 godzin temu
- Stało się dużo złego. Jego powołania, roszady. Trudno było to zaakceptować - tak o powodach zwolnienia Adama Majewskiego mówił Cezary Kulesza. Mimo iż trener jeszcze przed mistrzostwami Europy przedłużył kontrakt, w piątek gruchnęła informacja o rozstaniu z nim. Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski do lat 21 został natomiast Jerzy Brzęczek. Teraz prezes PZPN wytłumaczył, skąd taka decyzja.
Adam Majewski nie jest już trenerem reprezentacji Polski do lat 21. Taką wiadomość przekazał w piątek Polski Związek Piłki Nożnej. Jednocześnie poinformował, iż nowym szkoleniowcem został były selekcjoner pierwszej reprezentacji - Jerzy Brzęczek. Dlaczego doszło do takiej roszady? Głos w tej sprawie zabrał prezes PZPN Cezary Kulesza.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem


Oto powód zwolnienia Majewskiego. Kulesza wypalił wprost: "Trudno było to zaakceptować"
Krótko mówiąc, szef związku nie był zadowolony z pracy Majewskiego. Opowiedział o tym szerzej w rozmowie z Interią. - Wiadomo, iż trener Adam Majewski awansował na Euro U-21. Natomiast później stało się dużo złego. Jego powołania, roszady… trudno było to zaakceptować. Jako prezes nigdy nie wtrącam się w decyzje trenera, ale mam prawo go z nich rozliczyć - stwierdził.


Mimo to decyzja z miejsca wywołała spore zamieszanie. Komentatorzy od razu przypomnieli, iż dokładnie w dniu rozpoczęcia mistrzostw Europy U-21 na Słowacji PZPN przedłużył umowę z Majewskim, by zwolnić go po... niecałych dwóch miesiącach. Kulesza wyjaśnił jednak, iż kontrakt został przedłużony automatycznie, dzięki temu, iż drużyna Majewskiego awansowała na mistrzostwa.
"Jestem zawiedziony". Kulesza bije w Majewskiego
Prezesowi nie podobały się jednak wybory dotychczasowego selekcjonera w trakcie samego turnieju, które - jak sam określił - były "dziwne" i "nie przyniosły oczekiwanych rezultatów". - Jestem tymi wszystkimi rzeczami zawiedziony. Zresztą nie tylko ja, a także wiceprezesi i ludzie w federacji, którzy byli wokół piłki młodzieżowej. A co do zwolnienia, to zawsze musi być początek i koniec - tak jak w klubie. Trener przyjeżdża z jedną walizką, a drugą ma już spakowaną. Rozstaliśmy się za porozumieniem stron. Nie ma się co rozczulać, takie są reguły gry - skwitował.


Największe obiekcje miał do decyzji personalnych byłego już szkoleniowca. - Nie chcę tutaj rzucać nazwiskami, ale jak jedni zawodnicy mogli nie jechać na turniej, podczas gdy pojechali tacy, którzy od miesięcy nie grali w klubie? Gdy było jasne, jak to będzie wyglądać na tak poważnych zawodach. Ja tego nie rozumiem i nie zrozumiem - mówił. Jako przykład podał postawienie w bramce Kacpra Tobiasza, a nie Sławomira Abramowicza. Głośno było też o braku powołania dla Jana Ziółkowskiego.
Kadra Adama Majewskiego podczas wspomnianych mistrzostw Europy przegrała wszystkie trzy mecze z Gruzją, Portugalią i Francją i zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie.
Idź do oryginalnego materiału