Kulesza dostał propozycję nie do odrzucenia. Ujawniamy, co usłyszał na gali

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl


Koniec z przepisem o młodzieżowcu w Ekstraklasie. A przynajmniej w formie przymusu nakładanego na kluby. Jako pierwszy informację tę podał portal Meczyki.pl, nam udało się ją potwierdzić. W piątek w Białymstoku odbyła się "Gala Mistrzowska Jagiellonii Białystok", na której obecny był prezes PZPN Cezary Kulesza, który usłyszał bardzo stanowcze słowa na ten temat.
Przepis o młodzieżowcu w Ekstraklasie obowiązuje od sezonu 2019/20, gdy został wprowadzony jako pomysł ówczesnego prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Dzięki temu kluby zapewniły sobie wówczas zniesienie przepisu o limicie obcokrajowców spoza Unii Europejskiej. Tyle iż z czasem przepis o przymusowym wystawianiu zawodnika U-22 również przestał im się podobać.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki do dziś jest wielbiony w Hiszpanii i Turcji. "Jego zdjęcie wisiało obok Papieża"


Najbardziej ten zapis kwestionował Raków Częstochowa, którego ówczesny trener Marek Papszun był bardzo niezadowolony z konieczności wystawiania jednego zawodnika tylko ze względu na wiek. Za Rakowem poszli także inni i przed ubiegłym sezonem PZPN przyjął pomysł klubów znoszący konieczność przebywania młodzieżowca na boisku, ale wprowadzający limit 3000 minut na sezon, za którego niespełnienie kluby miały płacić kary, do trzech milionów złotych. W zeszłym sezonie najwyższą zapłacił wspomniany Raków, który musiał przelać na konto związku aż dwa miliony złotych.
Kluby były wściekłe na PZPN, gdy ten mimo ich starań o całkowite zniesienie kar zdecydował się latem ubiegłego roku przedłużyć obowiązujący wariant na rozgrywki 2024/25. M.in. z tego powodu na grudniowym zjeździe kluby - PZPN w Jachrance dyskusja była bardzo gorąca, ale udało się porozumieć, iż do 31 stycznia zostanie wypracowane rozwiązanie zadowalające obie strony.
Wiadomo, co z przepisem o młodzieżowcu. Kulesza nie miał wyboru. Dostał ultimatum
Teraz już wiemy - przepisu o młodzieżowcu w takiej formie od kolejnego sezonu już nie będzie. Jako pierwszy napisał o tym portal Meczyki.pl, nam udało się to potwierdzić. Na wtorkowym posiedzeniu zarządu PZPN ma zostać podjęta decyzja o likwidacji kar za niewystawianie polskich zawodników U-22 w Ekstraklasie. W zamian ma zostać przegłosowana uchwała o tym, iż dopracowywane będzie rozwiązanie, które będzie nagradzało kluby za ochocze stawianie na młodych Polaków. To już pewne.
W piątek wieczorem prezes PZPN Cezary Kulesza był jednym z gości na "Gali Mistrzowskiej Jagiellonii Białystok", która odbyła się w Hotelu Gołębiewski w Białymstoku. Była ona połączona z 30-leciem Podlaskiego Klubu Biznesu, którego prezesem jest Wojciech Strzałkowski, główny akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej Jagiellonii. Byli na niej obecni także piłkarze, trenerzy i oficjele Jagiellonii, prezes Ekstraklasy SA Marcin Animucki, były prezes Jagiellonii Wojciech Pertkiewicz, prezes Radomiaka Radom Sławomir Stempniewski czy prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej Sławomir Kopczewski.


Na gali Kulesza usłyszał wprost: "Albo przepis o młodzieżowcu zostaje zdjęty w styczniu, albo tracisz kluby bezpowrotnie". Mowa rzecz jasna o nadchodzących wyborach prezesa PZPN, gdzie 50 ze 118 głosów mają do dyspozycji kluby Ekstraklasy oraz I Ligi. Kluby w tym przypadku są rzekomo solidarne i w przypadku niezniesienia kar za niewystawianie młodzieżowca w Ekstraklasie Kulesza miał mieć w stu procentach pewne, iż tych głosów nie utrzyma. Przy zniesieniu przepisu Kulesza ma szanse "zmiękczyć" kluby i w pewnym stopniu przywrócić relacje z nimi do normalności.


Gdyby kluby jednogłośnie zagłosowały przeciwko Kuleszy w letnich wyborach, jego rywalowi w wyborach wystarczyłoby przekonanie do siebie zaledwie czterech związków wojewódzkich, jako iż szesnaście okręgowych związków ma w sumie 60 głosów do dyspozycji. Pozostałe osiem posiadają środowiska piłki kobiecej, sędziów czy trenerów. "Zmiękczenie" klubów niczego nie gwarantuje, ale dzięki temu byłoby zdecydowanie bliżej, aby nie były one jednogłośnie przeciwko obecnym prezesem, co już może dać mu zwycięstwo w wyborach. Wszystko dlatego, iż dziś za obecnym prezesem PZPN jest 11-12 związków wojewódzkich. Gdyby to się utrzymało do lata, nie potrzebowałby zbyt wiele głosów z klubów, by zapewnić sobie reelekcję.
Ale tu też Kulesza musi czekać. Bo na razie nie wiadomo, kto przed wyborami prezesa całej federacji będzie rządził w aż czternastu z szesnastu związków wojewódzkich. Do tej pory odbyły się jedynie wybory w Podkarpackim ZPN i Pomorskim ZPN, gdzie zwyciężali kolejno Mieczysław Golba oraz Radosław Michalski. Kulesza na ich poparcie może liczyć, ale dalej póki co pozostaje niewiadoma (wybory w okręgowych związkach będą w marcu i kwietniu), choćby jeżeli nie przewiduje się większych przewrotów.
Wybory prezesa PZPN już w czerwcu? Decyzja także we wtorek
Jest wielce prawdopodobne, iż na wtorkowym zarządzie PZPN zostanie także podjęta decyzja o tym, kiedy odbędzie się Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze PZPN, w tym wybory nowego prezesa.


To wszystko jeszcze się waży, ale z tego, co usłyszeliśmy, prawdopodobnym wariantem jest to, iż wybory odbędą się już w czerwcu. Nic jednak nie jest przesądzone i nie będzie forsowane na siłę, do takiego rozwiązania będą musieli się przychylić także członkowie zarządu związku.
Idź do oryginalnego materiału