Robert Kubica w swojej karierze przeżył wiele chwil, które mroziły krew w żyłach. Polak kolejną taką scenę przeżył tuż przed Wielką Niedzielą. W treningu przed sześciogodzinnym wyścigiem Polak zmuszony był opuścić swój samochód. Wszystko przez to, iż jego pojazd stanął w płomieniach. Naszemu kierowcy na szczęście nic się nie stało.