Kuba Wojewódzki zapytał Swobodę o Lin Yu Ting. I się zaczęło. "Starszy pan..."

2 tygodni temu
Zdjęcie: screen tvn


Pod koniec sierpnia Ewa Swoboda zakończyła sezon biegiem podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej, gdzie zajęła szóste miejsce. Kilka dni później wzięła udział w programie Kuby Wojewódzkiego, gdzie zbytnio nie dbała o poprawność polityczną. - Mam wrażenie, iż bokserka z Algierii i Tajwanu wpie*****łaby Tomkowi Adamkowi - zagaił prowadzący. Po reakcji 27-latki można przypuszczać, co myśli na ten temat.
- Szczerze? Ostatnią myślą, jaką myślę w bloku to jest jazda z ku***mi - mówiła Ewa Swoboda zapytana o to, jakie myśli towarzyszą jej tuż przed startem. Słowa te padły w programie "Kuba Wojewódzki", którego premierowy odcinek z udziałem polskiej sprinterki odbył się we wtorkowy wieczór. 27-latka nie miała zamiaru gryźć się w język, co pokazała w kolejnych wypowiedziach.


REKLAMA


Zobacz wideo Owczarz tłumaczy, dlaczego dołączyła do świata freaków


Tak Swoboda zareagowała na pytanie o Lin Yu-Ting i Imane Khelif. Wszystko jasne
Dla uporządkowania faktów musimy cofnąć się jednak do bokserskiej rywalizacji kobiet na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie w kategorii do 57 kilogramów srebrny medal zdobyła Julia Szeremeta. W finale Polka przegrała z Lin Yu-Ting. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wielkie kontrowersje wokół Tajwanki. Bokserska federacja IBA pod przewodnictwem Rosjanina Umara Kremlowa zdyskwalifikowała Yu-Ting z zeszłorocznych mistrzostw świata ze względu na wykrycie męskich chromosomów i podwyższony poziom testosteronu.


Podobny scenariusz miał miejsce w przypadku Imane Khelif, która również przywiozła ze stolicy Francji złoty krążek. Ta sama organizacja podjęła w przypadku Algierki taką samą decyzję, kwestionując jej kobiecą płeć. Obie sprawy wywołały wielkie poruszenie nie tylko w środowisku sportowym, ale w całej sferze publicznej. Niektórzy eksperci czy celebryci mówili wprost, iż rdzenne pięściarki są pokrzywdzone, ponieważ walczą z mężczyznami. Teraz wszystko wskazuje na to, iż poznaliśmy również opinię Ewy Swobody w tym temacie.
- Mam wrażenie, iż bokserka z Algierii i Tajwanu wpie*****łaby Tomkowi Adamkowi - powiedział nagle Wojewódzki podczas wspomnianego programu, ironicznie zagajając temat wielkich kontrowersji wokół Lin Yu-Ting i Imane Khelif. Swoboda nie zastanawiała się ani chwili. Od razu zaczęła energicznie przytakiwać prowadzącemu, zgadzając się z postawioną przez niego tezą. Nie użyła żadnych słów, jednak jej reakcja była bardzo wymowna.


- Poprawność polityczna! - krzyknął zaskoczony Kuba Wojewódzki. - Badania DNA, testosteron, chromosomy XY - mamy kłopot, żeby o tym rozmawiać. Nie miejmy tego kłopotu. Wiem, iż ciebie też podejrzewano... - dodał. Następnie sprinterka opowiedziała, iż kiedy miała 15-16 lat zarzucono jej bycie mężczyzną.


- Jakiś starszy pan podszedł do mojej trenerki i powiedział, iż ja jestem chłopcem - ujawniła Ewa Swoboda. Na koniec wątku o pięściarkach z Tajwanu i Algierii prowadzący pytał 27-latkę "czy na koniec w tym wszystkim gubimy sport, a taki spektakl służy MKOl?", co znów Swoboda skwitowała twierdzącą odpowiedzią. Tym samym można twierdzić, iż halowa mistrzyni świata należy do grona, które kwestionuje płeć Lin Yu-Ting i Imane Khelif.
Idź do oryginalnego materiału