Mobilizacja przeprowadzona w Szeregach KSZO na to spotkania przyniosła zamierzony efekt, na sektorze zasiadło 350 kibiców, tego dnia gospodarze mogli liczyć na wsparcie kibiców Wisły Sandomierz i Powiślanki Lipsko. Podczas spotkania zaprezentowali oprawę, do której odpalili sporą ilość różnego rodzaju pirotechniki. Gdy ulatniał się dym ze świec dymnych, młodzi sympatycy KSZO podjęli próbę skrojenia flagi.
Przyjezdni do Ostrowca dotarli trzema autokarami, ostatecznie na sektorze gości zasiadło około 170 kibiców, w tej liczbie 10 osób ze Skarżyska. Poniżej prezentujemy oficjalne relacje samych zainteresowanych.
Relacja KSZO Ostrowiec:
DERBY. W dniu wczorajszym rozgrywamy derbowy mecz przy Świętokrzyskiej 11 ze Starem Starachowice. Na naszym sektorze około 350 osób. Tego dnia z nami Wisła Sandomierz i Powiślanka Lipsko. DZIĘKI ZA WSPARCIE! Prowadzimy dobry doping przez cały mecz, na płocie wieszamy flagi: Supporters, Młoda Wiara, Banan PDW i Wisła To My ( Wisła Sandomierz).
W drugiej połowie prezentujemy oprawę TERAZ MY TWORZYMY HISTORIĘ w asyście sporej ilości pirotechniki. Piłkarze z wyniku 0-2 doprowadzają do remisu dzięki czemu jeden punkt zostaje w Ostrowcu. TYKO KSZO!
Młoda Wiara KSZO Ostrowiec:
Przed meczem pojawiają się pod naszymi kasami autokary przyjaciółek bez dłuższego namysłu podbiegamy i próbujemy atakować ale przyjezdni tylko krzyczą. Mieli okazję wyjścia przed tym jak wmieszali się smutni panowie. Po całym zajściu pod klubem wchodzimy na stadion, od pierwszych minut lecimy z głośnym i fanatycznym dopingiem. Około w 10-15 minucie wybiegamy z sektora i próbujemy kolejny raz zachęcić naszych rywali na odrobinę sportu ale tylko stoją i nam się przyglądają, znów ta sama sytuacja co pod stadionem wjazd psów i do niczego nie dochodzi.
Przez resztę meczu lecimy z dopingiem oraz wymianą uprzejmości w 70 minucie prezentujemy naszą oprawę pt. Teraz (M)y t(W)orzymy historie, pod osłoną świec dymnych próbujemy zerwać flagę starowi. Odpalamy race oraz wyrzutnie. Tego dnia wspierają nas delegację Powiślanki Lipsko oraz Wisły Sandomierz dzięki za wsparcie.
A co do postawy przeciwników zwykła pajacerka i nic więcej.
Relacja Star Starachowice:
Do Ostrowca wybieramy się w 3 autokary w sile około 170 osób. W tej liczbie 10 osób ze Skarżyska. Wykorzystując nieuwagę eskorty „przypadkowo” podjeżdżamy pod główne kasy KSZO. Gdy pierwsze osoby próbują wysiadać z autokaru, od razu wpadają psy z gazem i blokują wyjście. W pierwszej chwili KSZO totalnie zaskoczone naszą obecnością. Zaczynają się zbierać i próbują coś z tej sytuacji wykręcić ale duże ilości gazu sprawiają, iż tak jak my nie mieliśmy jak wysiąść tak oni choćby nie zbliżyli się do naszego autokaru.
Pod sektorem gości jesteśmy 20 min przed meczem. Mamy bilety i wszystko ogarnięte. Niestety blond kurwiszon z KSZO i pierdolnięty szeryf-terminator dowodzący ochroną robią wszystko, żeby nam utrudnić życie. „Jak nie schowacie oprawy do autokaru to nie wejdziecie”. Spore zamieszanie a jeszcze jakby tego było mało, pies (czworonożny) z popierdolonej ochrony ugryzł w rękę naszego działacza. W końcu po naradzie decydujemy się wejść a oprawę zostawić na inny mecz. Samo wpuszczanie też było co chwilę przerywane i ordynarnie chamsko opóźniane. Gdy przez bramkę przeszła dopiero około połowa naszego składu to z tyłu za sektorem próbuje atakować KSZO. Wybiegają na nas w dobre kilkadziesiąt osób ale tu też to samo co wcześniej – wpadają psy z gazem i nie ma szans na starcie. Wszyscy na sektorze meldujemy się dopiero około 25 minuty meczu. Od razu ruszamy z konkretnym dopingiem i prowadzimy go równo przez cały mecz. Oczywiście nie zabrakło licznych, obustronnych wyzwisk.
W drugiej połowie KSZO robi oprawę i w tym czasie 3 osoby od nich wybiegają po naszą flagę. Ich zapędy gwałtownie się jednak kończą gdy dostają kopa na ryj od naszego prowadzącego doping. Niestety na boisku w ostatnich minutach tracimy 2 bramki i zamiast zwycięstwa musimy zadowolić się remisem.
Warto dodać, iż wspomniana wcześniej blondyna-kurwiszon z KSZO przechwala się iż „ja sama mam więcej wyjazdów niż wy wszyscy razem wzięci” i z uśmiechem na ustach podkreśla iż skoro KSZO nie robi opraw na wyjazdach to my też nie będziemy i wszystko mamy schować do autokaru. Dziwnym trafem ekipa KSZO dowiaduje się gdzie jest ta oprawa schowana i w przerwie podbijają do naszego kierowcy. Mówią, iż są od nas i iż jest jednak zgoda na oprawę i żeby im wszystko otworzył. Kierowca – starszy gość, pierwszy raz na meczu ale na szczęście okazał się zajebiście ogarnięty i kazał im spierdalać.
Jak widać przykład idzie z góry – tak jak cała Polska wie, iż w Lechu kibole są zblatowani z ochroną, tak samo sytuacja wygląda w Ostrowcu. Zamiast kibicowskiej jedności – krzywa akcja w porozumieniu z ochroną. Zamiast próby przekonania swoich działaczy aby wpuścili naszą oprawę – próba zajebania tej oprawy z autokaru gdy my jesteśmy zamknięci w klatce.
Wyjazd ciekawy, na pewno będzie długo pamiętany. Cieszy szczególnie Młody Star, który zaczyna rosnąć w siłę. Oby tak dalej! Pozdrowienia dla obecnych!