Krążą nieprawdziwie informacje ws. katastrofy lotniczej. "Nic mi nie jest"

12 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Ken Cedeno


Z każdą godziną napływają kolejne informacje dotyczące katastrofy lotniczej, do której minionej nocy doszło pod Waszyngtonem. Wiadomo, iż na pokładzie samolotu pasażerskiego znalazło się wiele osób związanych z łyżwiarstwem figurowym. Rosyjskie media informują, iż pojawiły się doniesienia o kolejnych osobach. Jedna z nich zabrała głos.
W nocy ze środy na czwartek czasu polskiego światem wstrząsnęła informacja o katastrofie lotniczej, do której doszło pod Waszyngtonem. Na lotnisku Ronalda Reagana samolot pasażerski w powietrzu zderzył się ze śmigłowcem wojskowym podczas podchodzenia do lądowania. Na pokładzie samolotu i śmigłowca było w sumie 67 osób. Na miejscu ciągle trwa akcja ratunkowa, w którą zaangażowanych jest 300 ratowników. Wstępne doniesienia mówią, iż zginęło co najmniej 18 osób.


REKLAMA


Zobacz wideo Polscy hokeiści z drugą porażką na uniwersjadzie. Trener Grzegorz Klich: Zbieraliśmy skład, żebyśmy mogli wystartować


Wiadomo, iż na pokładzie samolotu znaleźli się m.in., członkowie amerykańskiego związku łyżwiarskiego figurowego oraz trójka byłych łyżwiarzy z Rosji. To byli mistrzowie świata w łyżwiarstwie figurowym z 1994 roku Jewgienija Sziszkowa i Wadim Naumow i brązowa medalistka mistrzostw ZSRR z 1980 roku Inna Wołyńska. Cała trójka po zakończeniu karier sportowych została trenerami.
Amerykanie rosyjskiego pochodzenia na pokładzie samolotu pasażerskiego. Niektórzy mieli szczęście
To jednak nie koniec. Rosyjski serwis gazeta.ru poinformował, iż "większość łyżwiarzy, którzy mogli znaleźć się na pokładzie rozbitego samolotu w Stanach Zjednoczonych, to dzieci emigrantów z Federacji Rosyjskiej". Z imienia i nazwiska wymienionych zostało 14 osób, które najprawdopodobniej znalazły się na pokładzie maszyny.


W rosyjskich mediach poinformowano, iż w samolocie mogli znaleźć się Alisa Efimowa i Misza Mitrofanow, a więc dwójka innych amerykańskich łyżwiarzy rosyjskiego pochodzenia. - Nic mi nie jest. Mój partner i ja wróciliśmy z Wichita w poniedziałek. Teraz jesteśmy bardzo zaniepokojeni i monitorujemy sytuację - powiedziała Efimowa cytowana przez sport24.ru.
Zobacz też: Jest reakcja FIS na to, co zrobił Kubacki. Skoki narciarskie czeka rewolucja


Tak duża liczba osób związanych z łyżwiarstwem figurowym, które znalazły się na pokładzie samolotu, wynika z tego, iż w dniach od 20 do 26 stycznia w Wichicie odbyły się mistrzostwa Stanów Zjednoczonych w łyżwiarstwie figurowym.
Idź do oryginalnego materiału