Koszmarny wypadek mistrza świata. Diagnoza brzmi jak wyrok

3 godzin temu
Zdjęcie: MotoGP/Twitter (Screen)


Podczas przedsezonowych testów serii MotoGP poważny wypadek miał Jorge Martin, obecny mistrz świata. Na wejściu w jeden z zakrętów na malezyjskim torze Sepang stracił panowanie nad motocyklem, a maszyna wybiła go w powietrze. Z impetem upadł na asfalt. Trafił do szpitala z podejrzeniem licznych złamań. Ostateczna diagnoza lekarzy brzmi wręcz koszmarnie.
Motocykliści ścigający się w mistrzostwach świata biorą udział w trzydniowych testach na torze Sepang w Malezji. realizowane są one od środy do piątku. Pierwszy dzień testów przyniósł dramatyczne wydarzenia, które wykluczyły dwóch zawodników, w tym aktualnego mistrza świata.

REKLAMA







Zobacz wideo TYLKO U NAS. Probierz powoła Stolarczyka do kadry? Żelazny: Przypomina mi Fabiańskiego



Od początku narzekano na niewłaściwą pracę opon na słynnym torze Sepang. Motocykliści zwracali uwagę na brak przyczepności i nieprzewidywalne zachowanie twardego ogumienia. Uważają, iż tylko miękkie opony są w stanie prawidłowo pracować na torze, ale jest ich zbyt mało, by wystarczyły na trzy dni testów w Malezji.


Poważny wypadek mistrza świata. Są złamania
Pierwsza sesja testowa dość gwałtownie musiała zostać przerwana po wypadku Jorge Martina. Mistrz świata przejechał pięć okrążeń, ale nie osiągał dobrych czasów, był na ostatnim miejscu. Na początku szóstego kółka miał wypadek. Kiedy wjeżdżał w zakręt numer dwa (ciasny w lewo, ale dający na wyjściu możliwość się rozpędzić), nagle stracił panowanie nad motocyklem. Uciekła mu tylna opona, a maszyna wybiła go w powietrze. Nie był w stanie się uratować z tego.
Zobacz też: Włosi wydali wyrok ws. Zalewskiego. Oni nie mają żadnych złudzeń
Najpierw uderzył z impetem stopą o asfalt, a następnie tułowiem, rękoma i przodem kasku. Nic nie mógł zrobić, by zminimalizować ryzyko urazów. Nie był w stanie podnieść się o własnych siłach, musieli mu pomóc lekarze, którzy zabrali go do szpitala.






Pojawiały się doniesienia o złamaniach u Martina. Miał narzekać na uciążliwy ból w lewej stopie i prawej ręce, wymagały one prześwietlenia. Po kilku godzinach pojawiła się diagnoza, która brzmiała niepokojąco. Czeka go operacja.
"U Jorge Martina zdiagnozowano złamanie prawej ręki i złamania lewej stopy. Przeszedł tomografię komputerową i rezonans magnetyczny, które nie wykazały żadnych innych obrażeń. Pozostanie na noc w szpitalu, a jutro poleci z powrotem do Europy, aby poddać się operacji" - czytamy w oficjalnym komunikacie MotoGP.



Jorge Martin został w zeszłym roku mistrzem świata klasy MotoGP w barwach prywatnego zespołu Pramac, który korzystał wtedy z motocykli Ducati (od tego roku Pramac jest klientem Yamahy - red.). Hiszpan przeszedł do fabrycznego teamu Aprilii. Praktycznie pewne jest, iż przegapi kolejną turę testów, która odbędzie się w dniach 12-13 lutego na Chang International Circuit w Buriam w północnej Tajlandii. Tam też zaplanowano pierwszy wyścig sezonu (2 marca). Bardzo możliwe, iż Martina zabraknie też w pierwszych kilku rundach.


Nie tylko Martin opuszcza Malezję. W późniejszej części dnia wypadek miał Fabio Di Giannantonio. U Włocha stwierdzono złamanie obojczyka, także leci do Europy na operację. Raul Fernandez także ucierpiał w wypadku, Hiszpan ma złamaną kość śródręcza.
Idź do oryginalnego materiału