Młodzi Polacy (lub przynajmniej zawodnicy polskiego pochodzenia) w akademiach wielkich klubów? Widzieliśmy to już nie raz i niestety rzadko kariera szła zgodnie z początkowymi oczekiwaniami. Marcel Zylla trenował z pierwszym zespołem Bayernu Monachium. Dziś gra w drugoligowej Warcie Poznań, po tym jak nie poszło mu w Ekstraklasie (Śląsk Wrocław). Javier Hyjek trenował pod okiem samego Diego Simeone w Atletico Madryt. w tej chwili jest rezerwowym w Cacereno w trzeciej lidze hiszpańskiej. Jednak z Mateuszem Musiałowskim miało być inaczej.
REKLAMA
Zobacz wideo Burza wokół olimpijskich skoczni. Jest reakcja po skandalu
Tu miało być inaczej. On miał się przebić i zrobić karierę
On czarował w młodzieżowych drużynach Liverpoolu. Jego efektowne rajdy poskutkowały przydomkiem "polski Messi". W dodatku on akurat, w przeciwieństwie do dwóch wyżej wymienionych, zadebiutował w pierwszej drużynie wielkiego klubu. Wszedł na boisko w 74. minucie meczu Liverpoolu w Lidze Europy ze Spartą Praga w marcu 2024 roku (6:1). Ostatecznie na więcej liczyć nie mógł, ale latem 2024 roku z zaciekawieniem oczekiwaliśmy na jego kolejny ruch. Mówiło się o transferze do Ekstraklasy, jednak sam Musiałowski miał być temu przeciwny. Tym większe było zdziwienie, gdy ostatecznie postawił na cypryjską Omonię Nikozja.
Gdyby talent Musiałowskiego rozwinął się tak, jak mu wróżono, to "zjadłby" ligę cypryjską i gwałtownie zrobił następny krok. Tak się jednak nie stało. Odkąd tylko dołączył do Omonii, Polak jest tam rezerwowym. Nie grającym w dodatku zbyt wiele. W pierwszym sezonie uzbierał tylko 312 minut we wszystkich rozgrywkach, strzelając tylko jednego gola. Teraz nie jest lepiej.
Wielkie plany i jeszcze większa klapa
Trener Henning Berg, który od początku sezonu prowadzi Omonię, ma o Musiałowskim tak samo kiepskie zdanie, co jego poprzednik Giannis Anastasiou. Polak w bieżących rozgrywkach tylko dwa razy pojawił się na murawie. Wszedł z ławki w eliminacjach Ligi Konferencji przeciwko azerskiemu Araz-Nachiczewan i strzelił wówczas choćby gola (5:0).
Zaś rozgrywki ligowe zaczął w pierwszym składzie. Jednak w starciu z Ethnikosem zszedł z boiska w 55. minucie i to był po dziś dzień ostatni raz, gdy zobaczyliśmy go na boisku. Dodajmy, iż ten mecz rozegrany został 31 sierpnia. Podsumowując, Musiałowski 16 października skończył 22 lata. Na ten moment w seniorskiej piłce rozegrał 434 minuty. To zdecydowanie nie tak miało wyglądać.

2 godzin temu
![Najlepsze asysty europejskich kwalifikacji MŚ 2026! "Ciasteczka" [WIDEO]](https://i.iplsc.com/-/000LYAD4JR5H0IMK-C321.webp)











![Już w ten weekend ogólnopolskie zmagania siatkarskie [POD NASZYM PATRONATEM]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2024/11/siatkowka-I-Ogolnopolski-Turniej-o-Puchar-Prezesa-LZS-23.jpg)




