Koszmar Polaka w nowym klubie. Oto co stało się w 33. minucie

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://www.youtube.com/watch?v=i7JIGzNfUhQ


Strzelenie gola decydującego o wyniku meczu najczęściej oznacza coś dobrego. Trzeba jednak zrobić to do adekwatnej bramki, a tego elementu zabrakło Michałowi Helikowi w ligowym starciu z Burnley. Jego Oxford United przegrało na wyjeździe 0:1, a jedyny gol w tym spotkaniu był właśnie samobójem polskiego środkowego obrońcy, który dołączył do klubu z Championship raptem kilka tygodni temu.
Michał Helik spadł w okresie 2023/24 z Championship wraz Huddersfield, a jako iż nie udało mu się latem zmienić klubu, musiał pół roku spędzić na poziomie League One (angielska trzecia liga). Reprezentantowi Polski w sukurs zimą przyszedł Oxford United, drużyna walcząca o spokojne utrzymanie w Championship. Już wcześniej grał w niej jeden Polak, a konkretnie Przemysław Płacheta.


REKLAMA


Zobacz wideo Cristiano Ronaldo: Najlepszy w historii jestem ja


Helik, czyli obrońca bramkostrzelny. Czasem aż za bardzo
Nasz środkowy obrońca praktycznie z miejsca wskoczył do składu Oxfordu i notował bardzo dobry początek. Jego nowy klub nie przegrał żadnego z czterech pierwszych meczów Polaka w drużynie (dwa zwycięstwa, dwa remisy), a Helik w starciu z Luton (3:2) błysnął tym, czym imponował w Championship już wcześniej, czyli bramkostrzelnością (w sezonie spadkowym Huddersfield strzelił 9 goli). Strzelecką formę potwierdził także we wtorkowym (4 lutego) starciu ligowym z Burnley. Problem w tym, iż tym razem trafił do niewłaściwej bramki.


Pech Polaka, niemoc Oxfordu, triumf faworyta
Dramat Polaka wydarzył się w 33. minucie meczu. Nasz reprezentant starał się zablokować podanie pomocnika Burnley Josha Cullena. Zrobił to jednak na tyle niefortunnie, iż piłka poleciała prosto do bramki i kompletnie zmyliła bramkarza. Spory pech Michała Helika w całej tej sytuacji. Golkipera Jamie'ego Cumminga zresztą też. Obronił w tym spotkaniu aż sześć strzałów, a pokonał go rykoszet od własnego kolegi z drużyny.


Zespół z Oksfordu nie dał rady odrobić straty, jako iż ogólnie był ekipą o wiele słabszą. Nie udało im się choćby oddać celnego strzału. Niczego interesującego nie zdziałał też drugi Polak w barwach Oxford United, czyli Przemysław Płacheta, który zszedł z boiska w 76. minucie. "Polski" klub przegrał 0:1 i pozostał na 16. miejscu w tabeli z przewagą 10 pkt nad strefą spadkową (mają też mecz więcej). Burnley to wicelider tabeli Championship. Kolejny mecz i szansę na rehabilitację, Helik otrzyma we wtorek 11 lutego, gdy Oxford zagra na wyjeździe z Derby County (22. miejsce).
Idź do oryginalnego materiału