Na legendarnych Streif w Kitzbuhel rozegrano zawody Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim. W slalomie supergigancie okropny upadek zaliczył Alexis Pinturault. Francuz stracił kontrolę na stoku i wypadł z trasy, co spowodowało bardzo silne uderzenie w stok. Sytuacja wyglądała dramatycznie, a wszystko obserwowała jego żona z dzieckiem.
REKLAMA
Zobacz wideo Niesamowite, co Iga Świątek zrobiła w Australian Open. "To już widać" [To jest Sport.pl]
Okropny upadek narciarza Interweniował helikopter ratunkowy
Powtórki wyraźnie pokazują, iż przy dużej prędkości Francuz stracił panowanie nad tym, co się dzieje. Jego narty zostały kilkukrotnie podbite na śniegu, a próby ratowania spowodowały, iż jeszcze się obrócił. Już jadąc tyłem, uderzył nartą w jedną z chorągiewek. W efekcie tego wyleciał w powietrze i za chwilę uderzył w stok.
Silne uderzenie wyglądało dramatycznie, a wszystkiemu na trybunach przyglądała się jego żona. Realizatorzy transmisji pokazali, jak w momencie uderzenia Pinturaulta kobieta łapie się za twarz jedną ręką, a drugą trzyma córkę. Widać, iż była wyraźnie przerażona całą sytuacją.
Francuski narciarz wstał jeszcze o własnych siłach i choćby odpiął narty, ale chwilę później położył się na śniegu w asyście ratowników medycznych. Po kilku minutach trzykrotny brązowy medalista Pucharu Świata i triumfator klasyfikacji slalomu giganta z 2021 roku opuścił stok na wyciągarce z pomocą helikoptera ratunkowego.
Na razie nie wiadomo, jaki jest stan zdrowia Pinturaulta, który do rywalizacji wrócił w grudniu po zerwaniu więzadła krzyżowego, którego doznał w styczniu 2024. Pozostaje liczyć, iż trzykrotnego mistrza świata i medalistę olimpijskiego tym razem nie spotkała go tak poważna kontuzja. Zwłaszcza iż w ten weekend w Kitzbuhel jeden z zawodników doznał już takiego urazu.
W czwartek na trasie upadł Niemiec Jacob Schramm, a badania wykazały, iż doznał wstrząśnienia mózgu i zerwania więzadeł krzyżowych w obu kolanach. Sezon dla 26-latka jest więc skończony.