Koszmar na Klubowych Mistrzostwach Świata! Dramat gwiazdy Bayernu

9 godzin temu
Paris Saint-Germain o krok bliżej od kolejnego trofeum! Triumfatorzy Ligi Mistrzów awansowali do półfinału Klubowych Mistrzostw Świata, pokonując 1:0 Bayern Monachium, mimo kończenia meczu w "9". Dla Bawarczyków to podwójnie smutny wieczór. Nie dość, iż odpadli, to jeszcze spotkanie zostało naznaczone potworną kontuzją ich wielkiej gwiazdy. To był także ostatni mecz Thomasa Muellera w barwach Bayernu.
Angielska Chelsea i brazylijskie Fluminense. Te dwa zespoły utworzyły pierwszą parę półfinałową tegorocznych Klubowych Mistrzostw Świata. W sobotę 5 lipca nadszedł czas, by poznać tę drugą. Wpierw do boju ruszyły Paris Saint-Germain oraz Bayern Monachium. Żadna z tych drużyn nie przeszła przez fazę grupową bez porażki. Zwycięzcy Ligi Mistrzów sensacyjnie ulegli 0:1 Botafogo, ale i tak wygrali grupę B. Za to Bayern poległ przeciwko Benfice Lizbona 0:1, przez co zajął drugą lokatę w grupie C.


REKLAMA


Zobacz wideo "Dostaję po plecach, bo ludzie wiedzą, jak mam na nazwisko"


Okazji nie brakowało, ale celności owszem
Ćwierćfinały z kolei poszły im znakomicie. Bayern musiał się trochę namęczyć z brazylijskim Flamengo Rio de Janerio, ale ostatecznie zwyciężyli 4:2. Za to PSG rozbiło 4:0 Inter Miami, doprowadzając do niemałej frustracji Leo Messiego. Były piłkarz paryżan po przegranym pojedynku z Vitinhą agresywnie zamachnął się na niego ręką i gdyby trafił nieco bardziej bezpośrednio w twarz, skończyłoby się skandalem. Faworyt dziś? Na tym turnieju szczególnie trudno powiedzieć, choć raczej to PSG jak dotąd było bardziej przekonujące (poza 4:0 z Interem Miami było też choćby 4:0 z Atletico Madryt).


Pierwsza połowa meczu miała dwa różne oblicza. Najpierw to PSG było aktywniejsze i całkiem groźnie atakowało. Uderzenia Desire Doue z 3. minuty i Chwiczy Kwaracchelii z 19. minuty minimalnie mijały słupek bramki Manuela Neuera. Gruzin był też blisko w minucie 32. gdy popędził lewym skrzydłem, minął obrońców, ale przegrał pojedynek sam na sam z niemieckim bramkarzem.
Przerażający uraz na koniec pierwszej połowy. Reakcje piłkarzy mówiły same za siebie
Fani Bayernu mogli martwić się tą biernością swojej drużyny, ale końcówka pierwszej połowy była niczym tabletka na uspokojenie. Bramkę Donnarummy o centymetry minął strzał głową Harry'ego Kane'a, a w 41. minucie włoski bramkarz sam fenomenalnie interweniował po uderzeniu Jamala Musiali. Ostatecznie piłka jeszcze przed przerwą wpadła do siatki, gdy Michael Olise wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego. Okazało się jednak, iż Francuz znalazł się na spalonym i gola anulowano. Do przerwy na tablicy wyników było 0:0.


Niestety, na sam koniec pierwszej połowy nieszczęście spotkało Jamala Musialę. W ostatniej akcji Niemiec zderzył się z Donnarummą blisko linii końcowej. Włoski bramkarz złapał piłkę, ale przy okazji wpadł na Musialę, którego noga wygięła się w straszliwy sposób. Sędzia faulu się nie dopatrzył i zakończył pierwszą połowę, ale pomocnika Bayernu jeszcze długo opatrywano, a do gry oczywiście już nie wrócił. Reakcje jego kolegów z boiska mówiły wszystko. Łapali się za głowy, panicznie wołali lekarzy. Sam Donnarumma aż schował twarz w dłoniach. Według wstępnych diagnoz Musiala złamał kość strzałkową.


Bayern musiał się jakoś pozbierać po tym zdarzeniu, ale to PSG po przerwie mogło i powinno było wyjść na prowadzenie. W 49. minucie Bradley Barcola uciekł defensywie rywali, dzięki czemu znalazł się sam na sam z Neuerem, ale Niemiec w wielkim stylu wybronił jego strzał. Bayern odpowiedział w 65. minucie uderzeniem Michaela Olise z ostrego kąta, który poleciał nieco nad poprzeczką.
PSG zadało dwa ciosy. Najpierw rywalom, potem sobie
Mecz był zacięty i wyglądało to tak, jakby jeden błąd mógł zdecydować o wszystkim. W 74. minucie koszmarnie pomylił się Manuel Neuer. W swoim stylu wyszedł daleko poza pole karne, ale kopnął piłkę prosto z Kwaracchelię. Zdołał co prawda powstrzymać jeszcze Gruzina przed uderzeniem, ale do futbolówki trafił Ousmane Dembele i... nie trafił. Piłka minęła słupek po niewłaściwej stronie, a fani Bayernu mogli wziąć głęboki oddech.
Na ich nieszczęście w 78. minucie Bayernu nic już nie uratowało. Desire Doue dostał podanie na 17. metrze i mocnym strzałem w dolny róg bramki wyprowadził PSG na prowadzenie. Wydawało się, iż Bayernowi będzie już niezwykle trudno cokolwiek zrobić, ale rękę wyciągnął do nich środkowy obrońca paryżan Willian Pacho. W 83. minucie wyprostowaną nogą "zameldował" się na piszczelu Leona Goretzki. Niemiec na szczęście nie podzielił losu Musiali, ale sędzia i tak musiał wyrzucić Ekwadorczyka z boiska.


Piłkarze PSG pomylili futbol z MMA. Udało im się jednak przetrwać
Bayern poczuł krew i już w 87. minucie cieszyli się z gola. Ale tylko przez chwilę, bo jego autor Harry Kane w momencie podania znalazł się na spalonym. PSG ostatecznie musiało kończyć mecz w "9". Już w doliczonym czasie gry Lucas Hernandez z jakiegoś powodu w niegroźnej sytuacji zdzielił Raphaela Guerreiro łokciem prosto w twarz i to na oczach sędziego Anthony'ego Taylora, za co wyleciał z boiska.


Choć Bayern miał znaczną przewagę liczebną to jednak nie oni strzelili kolejnego gola w tym meczu. W 96. minucie PSG kompletnie zaskoczyło Bawarczyków, a kompletnie niepilnowany w polu karnym Ousmane Dembele podwyższył na 2:0 i zamknął ten mecz. Koniec emocji? A skądże! W 98. minucie Nuno Mendes wysoko podniósł nogę w polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę dla Bayernu! Jednak po weryfikacji VAR anulował tę decyzję, argumentując, iż Portugalczyk trafił w piłkę, a nie głowę Thomasa Muellera. To był koniec.


PSG walczy dalej, Mueller z gorzkim pożegnaniem
Paryżanie upokorzyli wręcz Bayern tym golem strzelonym w dziewięciu na boisku i awansowali do półfinału KMŚ. Zafundowali też gorzkie pożegnanie Thomasowi Muellerowi, dla którego to był ostatni mecz w Bayernie w karierze. PSG o finał zagra z lepszym z pary Real Madryt - Borussia Dortmund. Ten mecz rozpocznie się w sobotę 5 lipca o 22:00 czasu polskiego.
PSG - Bayern Monachium (Doue 78', Dembele 90+6')


PSG: Donnarumma - Hakimi, Marquinhos, Pacho, Mendes - Vitinha, Neves, Ruiz (80. Zaire-Emery) - Barcola (71. Dembele), Doue (80. Hernandez), Kwaracchelia (84. Beraldo)
Trener: Luis Enrique
Bayern: Neuer - Laimer, Upamecano, Tah, Stanisić (33. Boey (88. Guerreiro)) - Kimmich, Pavlović (80. Goretzka) - Olise, Musiala (46. Gnabry), Coman (80. Mueller) - Kane
Trener: Vincent Kompany
Sędzia: Anthony Taylor (Anglia)
Żółte kartki: Doue (PSG) - Laimer (Bayern)
Czerwone kartki: Pacho 83' (PSG) - za faul, Hernandez 90+2' (PSG) - za faul
Idź do oryginalnego materiału