Jacek Zieliński mógł być zadowolony z ostatnich meczów Korony. Kielczanie co prawda przegrali z Lechem Poznań (2:3), ale zaprezentowali się z niezłej strony i napędzili faworytowi strachu. Do tego po rzutach karnych pokonali Stal Mielec i awansowali do kolejnej fazy krajowego pucharu, a w ostatniej kolejce sensacyjnie wygrali na wyjeździe z Widzewem Łódź (1:0). Dzięki temu zwycięstwu Korona spędziła przerwę reprezentacyjną nad kreską.
REKLAMA
Zobacz wideo Tylko tak można ocenić reprezentację Polski Michała Probierza. "Kibice zapominają"
Piast się przełamał. Korona przegrywa u siebie
Piast od początku sezonu udowadniał, iż jest w stanie pokonać niemal każdego. Wyjazdowe zwycięstwa z Legią (2:1) i Rakowem (1:0) musiały budzić respekt. Mimo tego podopieczni Aleksandara Vukovicia pojechali do Kielc nieco podrażnieni. Przegrali dwa spotkania z rzędu - najpierw z Jagiellonią (0:1), a następnie z Pogonią (0:1), tracąc gola w samej końcówce spotkania.
Czytaj także:
Wicemistrz Polski na dnie! Niebywała degrengolada. "Potrzeba kozaków"
Gliwiczanie chcieli więc odwrócić złą kartę i z Kielc wywieźć trzy punkty. Już po upływie kwadransa mogli się ucieszyć. Maciej Rosołek zagrał w pole karne do wbiegającego Katsantonisa, którego sfaulował Rafał Mamla. Sędzia Tomasz Kwiatkowski wskazał na jedenasty metr. Do piłki poszedł Jorge Felix. Hiszpan strzelił w jedną stronę, bramkarz rzucił się w drugą i Piast mógł świętować.
Zaledwie pięć minut później gorąco zrobiło się pod drugim polem karnym. Plach zdołał jednak zatrzymać Matuszewskiego. Na murawie działo się naprawdę sporo. Maciej Rosołek w wybornej sytuacji trafił w poprzeczkę i nie zdołał podwyższyć prowadzenia gości. W odpowiedzi ponownie Matuszewski przegrał rywalizację z Plachem. Golkiper gliwiczan w świetnym stylu obronił strzał sprzed pola karnego. Pomimo obustronnych szans pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem Piasta.
Czytaj także:
Nowy stadion w Polsce już prawie gotowy! Perełka za 290 mln
Goście drugą część gry rozpoczęli wprost wybornie. Tym razem Maciej Rosołek wystąpił w roli strzelca. Były piłkarz Legii otrzymał piłkę od Michała Chrapka i znajdując się na skraju pola karnego, oddał strzał, który przelobował Mamlę.
Kielczanie po stracie drugiego gola stracili rezon. Nie byli w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Frantiska Placha i rzadko meldowali się w polu karnym rywala. Wynik ustalony w 49. minucie meczu nie uległ już zmianie i goście mogli świętować piąte zwycięstwo w tym sezonie. Korona od 2018 roku nie jest w stanie na własnym terenie pokonać gliwiczan. Poprzednie jej zwycięstwo nad tym rywalem zostało odniesione blisko sześć lat temu, a jedynego gola zdobył wówczas Elia Soriano.
W następnej kolejce Korona Kielce zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Mecz odbędzie się 27 października o 14:45. Piast dwa dni wcześniej w roli gospodarza podejmie Lechię Gdańsk. Spotkanie zaplanowano na 25 października na 18:00. Będzie to otwarcie 13. kolejki gier.
Ekstraklasa, Korona Kielce 0:2 Piast Gliwice (0:1)
Gole: Jorge Felix 16' (k), Maciej Rosołek 49'
Korona Kielce: Mamla (gk) – Pięczek, Resta, Zator – Matuszewski, Hofmeister, Remacle (57' Błanik), Długosz – Nagamatsu (57' Trejo), Nuno, Dalmau (57' Szykawka) - trener: Jacek Zieliński
Piast Gliwice: Plach (gk) – Pyrka, Czerwiński, Huk, Lewicki – Rosołek, Tomasiewicz (81' Kostadinov), Chrapek, Felix – Katsantonis (70' Piasecki), Szczepański (70' Kądzior) - trener: Aleksandar Vuković