Kontrowersja w meczu Barcelony. Hiszpańskie media wydały wyrok

4 godzin temu
Zdjęcie: Screen X.com/MengualEnLinea/status/1887623992623964354


Chociaż FC Barcelona bez żadnych problemów awansowała do półfinału Pucharu Króla, to w meczu na stadionie Valencii nie zabrakło kontrowersji. Już na początku spotkania z boiska powinien wylecieć jeden z zawodników gospodarzy. Powinien, ale sędziowie w ogóle nie zareagowali.
W czwartek wieczorem FC Barcelona rozbiła na wyjeździe Valencię aż 5:0 i pewnie awansowała do półfinału Pucharu Króla. Cztery z pięciu goli drużyna Hansiego Flicka strzeliła jeszcze przed przerwą. Aż trzy bramki zdobył były zawodnik Valencii - Ferran Torres - a jedną dołożył Fermin Lopez.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o walkowerze dla Celticu: Wszyscy o tym wiedzieli! To nie wina Marty Ostrowskiej


W 59. minucie szczęśliwym uderzeniu i fatalnej interwencji Stole Dimitrievskiego piątą bramkę zdobył Lamine Yamal. W półfinale pucharowych rozgrywek kolejny występ w Barcelonie zaliczył Wojciech Szczęsny, a całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział Robert Lewandowski.


Dla Valencii była to kolejna upokarzająca porażka z Barceloną w ciągu zaledwie kilkunastu dni. 26 stycznia drużyna Carlona Corberana przegrała z Katalończykami w lidze aż 1:7. Wtedy do przerwy było już 5:0 dla gospodarzy.
Kontrowersja w meczu Barcelony
- Bez intensywności w grze nie mamy szans z Barceloną. Chcę zobaczyć drużynę walczącą. Chcę zobaczyć drużynę, która wyciągnęła wnioski z tamtej porażki - mówił przed spotkaniem Corberan, jednak jego słowa nie dały żadnego efektu.
Zamiast intensywności w grze Valencii widać było źle pojętą ambicję. Drużyna Corberana, w której gwałtownie zaczęła narastać frustracja w związku z niekorzystnym wynikiem, nie odstawiała nogi, co mogło się skończyć fatalną kontuzją.


Już w 9. minucie krzywdę Pedriemu mógł zrobić Hugo Guillamon. Pomocnik Valencii zaatakował przeciwnika w walce o stykową piłkę, jednak, zamiast trafić w nią, trafił w kostkę zawodnika Barcelony. Co ciekawe, sędzia choćby na tę sytuację nie zareagował.


W momencie, w którym Guillamon atakował Pedriego, Miguel Angel Ortiz odwrócił wzrok i nie widział tego zdarzenia. Na brutalny faul Guillamona nie zareagował też VAR, przez co zawodnik Valencii nie zobaczył za to wejście żadnej kartki. A hiszpańskie media nie miały wątpliwości, iż 25-latkowi należała się czerwona kartka.


Nie było to jedyne chamskie wejście gracza Valencii. Tuż przed przerwą za brzydkie faule kartki zobaczyli jeszcze Fran Perez oraz Umar Sadiq. Na szczęście w drugiej połowie temperatura spotkania spadła, a zawodnicy Valencii przestali wylewać frustrację na przeciwnikach.
Idź do oryginalnego materiału