Kompromitacja Lewandowskiego. Hiszpanie go zmiażdżyli

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


FC Barcelona rozegrała prawdopodobnie najsłabszy mecz w tym sezonie, sensacyjnie przegrywając u siebie z Leganes 0:1. Beniaminek La Ligi był przed tym spotkaniem w strefie spadkowej. Robert Lewandowski zagrał 66 minut i trzeba powiedzieć wprost - to był naprawdę słaby występ reprezentanta Polski. Dostał od hiszpańskich mediów najgorsze oceny ze wszystkich graczy "Blaugrany".
FC Barcelona zagrała z Leganes bez Hansiego Flicka na ławce rezerwowych. Niemiec został zawieszony na dwa spotkania za czerwoną kartkę z Betisem. Od początku wyglądała na niezbyt skoncentrowaną, w ofensywie prawie cały mecz panowały chaos i niedokładność. Robert Lewandowski zmarnował aż sześć sytuacji.


REKLAMA


Zobacz wideo "Ostatnie pokolenie" kontra piłkarz Legii! "Protest musi być okrutny, bolesny" [To jest Sport.pl]


Lewandowski najgorszy w meczu Barcelony
FC Barcelona gwałtownie straciła bramkę, a potem miała problemy, żeby sforsować defensywę Leganes. Zdecydowanie zawodziła skuteczność. Robert Lewandowski powinien mieć przynajmniej jedno trafienie na koncie. W całym meczu "Blaugrana" oddała 20 strzałów, miała 80 proc. posiadania piłki, a współczynnik goli oczekiwanych (xG) przekraczał poziom 2,6.
Lewandowski zagrał w tym meczu 66 minut, zmienił go Ferran Torres. Sam Polak miał sześć strzałów. W 10. minucie trafił prosto w bramkarza z pięciu metrów. Kilkanaście minut później strzelił nad bramką. W 34. minucie Polak przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości, a jego poprawka chwilę później została zablokowana. Pod koniec pierwszej połowy jego kolejną próbę zablokowani obrońcy w polu karnym. W drugiej połowie miał jedną okazję. Zamiast głową, uderzył barkiem i przestrzelił.


Portal sofascore.com wystawił Lewandowskiemu notę 6.3 - najniższą spośród wszystkich piłkarzy Barcelony, którzy zagrali w tym meczu. Współczynnik bramek oczekiwanych miał na poziomie 1.65 - to ponad połowa współczynnika zmierzonego całej "Blaugranie".
"Mundo Deportivo", opisując grę Lewandowskiego, użyło słowa "awaria". Polska maszyna strzelecka po prostu się zacięła, strzelając tylko jedneo gola w czterech ostatnich występach. "Miał dwie wyborne szanse, ale żadnej nie wykorzystał. Najpierw trafił w Dmitrovicia, a potem słabo wykończył" - czytamy. W relacji pomeczowej w katalońskim dzienniku użyto barwnego określenia, iż Lewandowskiemu "zabrakło amunicji", a jego strzały były "wadliwe". Zwrócono uwagę, iż kilka wniósł do budowania akcji. Zaliczył zaledwie trzy celne podania.


"Sport" ocenił Lewandowskiego na "czwórkę" w skali 1-10. To także najgorsza ocena w całej Barcelonie. Podobnie oceniono jedynie Alejandro Balde. "Nie wykorzystał klarownej szansy w dziewiątej minucie. Stracił skuteczność, którą pokazywał jeszcze kilka tygodni temu" - czytamy.


"Marca" także była dość surowa dla Polaka, ostatecznie dając mu ocenę 4.5, najniższą w zespole. Tutaj podobną notę także otrzymał Balde. "Polak chciał dodać nową drużynę do swojej listy ofiar, ale trafił na świetną grę Dmitrovicia i własny brak celności. To nie był jego wieczór" - stwierdzono.
Robert Lewandowski wciąż jest liderem klasyfikacji strzelców z 16 bramkami. Ma ich o pięć więcej od Raphinhii i o sześć więcej od Ante Budimira z Osasuny Pampeluna.
Zobacz też: Piątek znów odpalił! Ależ to jest forma


FC Barcelona wciąż prowadzi w tabeli. Ma na koncie 38 punktów po 18 meczach. Tyle samo ma drugie Atletico Madryt, jeden punkt traci Real Madryt. Obie ekipy ze stolicy Hiszpanii mają mecz zaległy. W najbliższy weekend dojdzie do bezpośredniego starcia lidera z wiceliderem.
Idź do oryginalnego materiału