Krótka, ale bardzo burzliwa była kooperacja Oskara Fajfera z mechanikiem Dariuszem Sajdakiem. Zawodnik, szykując się do jazdy w Ekstralidze (miał wejść w buty Bartosza Zmarzlika w Stali Gorzów), wziął jednego z najlepszych specjalistów i podpisał z nim roczny kontrakt. Kiedy Sajdak po kilku miesiącach zachorował i chciał zmienić warunki umowy, Fajfer skierował sprawę do sądu, żądając 30 tysięcy. Zapadł jednak wyrok. Takiego obrotu sprawy zawodnik na pewno się nie spodziewał.