Kolejna sensacja w Pucharze Polski! Dramat Jagiellonii zaczął się w 46. minucie

1 godzina temu
Czwartkowe zmagania w Pucharze Polski zaczęły się od dużej sensacji, bo do ćwierćfinału awansowała drugoligowa Chojnicznka Chojnice, która po rzutach karnych wygrała z Koroną Kielce. W drugim dzisiejszym meczu mieliśmy pojedynek ekstraklasowy - GKS Katowice podejmował Jagiellonię Białystok. Gospodarze wyszli na prowadzenie po dużym błędzie bramkarza białostoczan - i już go nie oddali.
Do tej pory Jagiellonia skutecznie łączyła walkę na trzech frontach - w Ekstraklasie, europejskich pucharach oraz Pucharze Polski - i choć jest dopiero początek grudnia, to podopieczni Adriana Siemieńca rozegrali już 26 meczów. Dla porównania - GKS Katowice zagrał osiem spotkań mniej.

REKLAMA







Zobacz wideo Piotr Nowakowski wrócił do gry w siatkówkę. Zadebiutował na boisku w meczu z mistrzem Polski



Sensacja w Katowicach. Jagiellonia odpada z Pucharu Polski
Nie dziwi więc, iż w pucharowym starciu z GKS-em Katowice Adrian Siemieniec oszczędzał najważniejszych zawodników - na ławce rezerwowych usiedli m.in Oskar Pietuszewski i Afimico Pululu. I miało to wpływ na obraz gry w tym meczu. Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawa. Większe emocje można było poczuć w 15. minucie, gdy Imaz próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy strzałem piętą. I udałoby mu się, gdyby nie Marcin Wasielewski. Piłkarz GKS-u wybił piłkę z linii bramkowej.


Kilkanaście minut później gospodarze domagali się rzutu karnego za rzekomy faul Dawida Mazurka. VAR analizował tę sytuację, ale ostatecznie sędziowie uznali, iż nic nie było.
Wydawało się, iż do przerwy będzie 0:0. I wtedy o emocje zadbał Miłosz Piekutowski. Młody bramkarz Jagiellonii źle przyjął piłkę zagraną mu przez Andy'ego Pelmarda. Futbolówka mu odskoczyła, co wykorzystał Wędrychowski, który wygrał walkę o piłkę i podał ją do Bartosza Nowaka. Pomocnik minął obrońcę i trafił do siatki.








Jagiellonia źle skończyła pierwszą połowę, ale fatalnie zaczęła też drugą. Już w 51. minucie padł gol na 2:0. GKS Katowice zagrał dość niezdarną akcję. Najpierw daleką piłkę w okolice pola karnego posłał Alan Czerwiński i trafiła ona do Ilji Szkurina, który próbując ją przyjąć, zagrał ją do Nowaka. Ten chciał podać do piłkarza GKS-u wbiegającego w pole karne, ale trafił w Szkurina. Białorusin już nie kombinował, złożył się do strzału i zdobył bramkę.



Adrian Siemieniec próbował interweniować. Na boisku od razu pojawił się Oskar Pietuszewski, a chwilę później weszli też Dawid Drachal, Sergio Lozano i Afimico Pululu.


Jagiellonia niemal od razu zaczęła grać lepiej, ale długo nie przynosiło to żadnych efektów. I gdy wydawało się, iż gospodarze spokojnie dokończą mecz, to fatalnie interweniował Rafał Strączek. Bramkarz GKS-u faulował, próbując wybić piłkę i sędzia Wojciech Myć od razu podyktował jedenastkę. Afimico Pululu strzelił mocno, po ziemi i nie dał szans golkiperowi.
To zapowiadało bardzo emocjonującą końcówkę drugiej połowy. Jagiellonia od razu rzuciła się do ataku i blisko zdobycia bramki był Jesus Imaz. Gospodarze próbowali przetrwać, a przecież jeszcze był doliczony czas gry - aż sześć minut.
Katowiczanie w zasadzie nie wychodzili z pola karnego, a... i tak zdobyli gola. Rafał Strączek po rzucie rożnym wybił piłkę najdalej jak się da. Atakował ją Szkurin, który zmusił do interwencji obrońcę Jagiellonii. I była to bardzo słaba interwencja, do futbolówki dopadł Nowak, który oddał mocny strzał z dystansu i zdobył bramkę na 3:1.



Jagiellonia nie miała już szans na odrobienie strat, a chwilę później doszło do prawdziwego dramatu w drużynie gości - kontuzji doznał Oskar Pietuszewski, który nie był w stanie samodzielnie zejść z boiska. To jeden z najbardziej obiecujących polskich piłkarzy młodego pokolenia, więc na wieści z obozu Jagiellonii z niepokojem będzie czekać cała Polska.
GKS Katowice awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski. Dzisiaj odbędzie się jeszcze jeden mecz. O 20:45 Zawisza Bydgoszcz podejmie Wisłę Kraków. Zachęcamy do śledzenia tego spotkania w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału